To doprawdy zabawne. Mateusz Kijowski opublikował na swoim profilu zdjęcie Romana Dmowskiego, jednak pod naporem krytyki sympatyków KOD-u musiał się z tego wytłumaczyć. Przyznał, że „nie zgadza się z nim, ale nie neguje jego patriotyzmu”.
Od kilku dni, Kijowski, w związku ze zbliżającym się świętem 11 listopada, publikuje na swoim facebookowym profilu zdjęcia postaci, które przyczyniły się do odzyskania przez Polskę niepodległości. Lider KOD-u zamieścił m.in. wizerunki Wincentego Witosa, Józefa Piłsudskiego, Witolda Pileckiego, Ignacego Jana Paderewskiego, czy papieża Jana Pawła II. Na jego profilu pojawił się również wizerunek Romana Dmowskiego, wybitnego polskiego polityka, współzałożyciela Narodowej Demokracji. Problem w tym, że fotografia wzbudziła skrajne uczucia w sympatykach KOD-u, którzy nie wiedzieć czemu, nie darzą Dmowskiego sympatią.
Kijowski zmuszony był więc usunąć wizerunek polskiego polityka (przeglądaliśmy jego profil i fotografii odnaleźć nie możemy, jeżeli jej nie usunął – chapeau bas) i opublikować oświadczenie, które brzmi… komicznie. Poniżej przytaczamy jego treść.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Szanowni Państwo,
Od piątku publikuję na swoim profilu na Facebooku zdjęcia postaci historycznych, związanych z odzyskaniem przez Polskę niepodległości w roku 1918 oraz 1989. Józefa Piłsudskiego, Wincentego Witosa, Ignacego Paderewskiego, Tadeusza Mazowieckiego i innych.
Jedną z tych postaci jest Roman Dmowski, choć jest mi do jego myśli naprawdę daleko. Nie zgadzam się z nim, ale nie neguję jego patriotyzmu.
Dziś rozmowy o patriotyzmie nie są łatwe. Ale warto rozmawiać, bo bez prób nawiązania kontaktu będziemy tylko dalej staczać się we wzajemną nienawiść.
Koncepcję postaci przygotowali współpracujący z KOD-em graficy. Zamieściłem je na swoim profilu. Jednak należy podkreślić, że nie jest to oficjalny element promocji marszu KOD Niepodległości, nie ma na nim ani nazwy naszego marszu, ani naszego logo, a sama koncepcja nie była z KOD-em konsultowana.
Oczywiście nie było moją intencją obrażenie kogokolwiek czy wspieranie ksenofobii, rasizmu, mizoginizmu czy faszyzmu. Każdego, kto poczuł się dotknięty moją publikacją, serdecznie przepraszam.
Musimy przyznać, że cała sytuacja przedstawia się po prostu zabawnie. Pan Kijowski, pod naporem swoich pobratymców, tłumaczy się z publikacji na prywatnym profilu fotografii wielkiego Polaka, a swoje oświadczenie kończy brawurowymi przeprosinami, które czytane po raz pierwszy wywołały u nas salwy śmiechu. Po krótkiej konstatacji doszliśmy jednak do wniosku, że to niezwykle smutna i przykra sytuacja. Ksenofobia, rasizm, faszyzm… Żałosne. Po co pan Kijowski opublikował zdjęcie Romana Dmowskiego? Domyślamy się, ze po to, by podkreślić swoją tolerancję i akceptację dla wszystkich środowisk. Problem w tym, że gdy jego środowisko przyparło go do muru, lider KOD-u ruszył ze starą lewacką śpiewką, która de facto ujawniła jego miałkość i brak charakteru.
Mamy nadzieję, że ani KOD, ani pan Kijowski, nie będą więcej próbowali podpinać się pod Romana Dmowskiego. Po prostu do tego nie dorośli.
źródło: Facebook, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Lukaszz2