Lech Poznań pokonał w meczu 16. kolejki LOTTO Ekstraklasy Śląska Wrocław 3:0. Kolejny raz na cenne na wagę złota okazało się wejście Marcina Robaka – autora dwóch trafień dzisiejszego wieczoru.
Już w 7. minucie świetną okazję miał Lech. Środkiem, aż do wysokości szesnastego metra, popędził Radosław Majewski, ale jego strzał wylądował minimalnie obok prawego słupka bramki gości. Po tej akcji piłkarze musieli odczekać około trzech minut z powodu zbyt dużego zadymienia na poznańskim stadionie. Atrakcji pozaboiskowych dostarczyli w tym przypadku fani z Dolnego Śląska.
Co się odwlecze, to nie uciecze. W 16. minucie „zaspał” Celeban, który przepuścił piłkę zmierzającą do Majewskiego. Ten – znajdujący się zresztą na spalonym – zostawił ją Darko Jevticiowi, a Szwajcar, schodząc z nią do środka, minął Darkowskiego i pewnym strzałem pokonał bramkarza Śląska.
Czytaj także: 25. kolejka La Liga: Potknięcie Realu, remis w hicie
Przyjezdni zagrozić Kolejorzowi mogli dopiero w 37. minucie. Dobrą wrzutkę z prawej flanki próbował wykorzystać Morioka, ale po jego strzale głową piłka wylądowała prosto w rękawicach Matusa Putnocky’ego. Piłkarzom obu ekip zdecydowanie brakowało w tej części spotkania dokładności, co przekładało się na niekończące się strzałami akcje, które zapowiadały się całkiem dobrze.
W drugiej połowie na murawie pojawił się goleador „Kolejorza” – Marcin Robak. Były piłkarz Pogoni Szczecin w 66. minucie zdobył kolejną bramkę – czwartą w czwartym kolejnym meczu. Na szesnastym metrze, w pozornie zwyczajnej sytuacji, obrócić pozwolił mu się Celeban, a Robak płaskim strzałem pokonał Kamenara. Kilka chwil później dwukrotnie zagotowało się pod bramką Lecha. Najpierw poznaniaków ratował słupek, a potem po strzale w długi róg Riery kapitalnie wyciągnął się Putnocky, odbijając piłkę na różny.
Niewykorzystane sytuację się mszczą. W 73. minucie w polu karnym gospodarzy ręką zagrał Dvali, a „jedenastkę” na dziesiąte trafienie w sezonie zamienił Robak. To jego czwarty gol z karnego w kampanii 2016/17. Śląsk w ciągu ostatniego kwadransu walczył o bramkę honorową, ale na walce się skończyło. Dwie klarowane okazje w ciągu całego meczu to za mało i wrocławianie nie zdołali dzisiaj zaskoczyć rozpędzonego ostatnio Lecha. Poznaniacy wygrali trzy kolejne mecze, strzelając w nich 10 bramek i nie tracąc żadnej.
Lech Poznań – Śląsk Wrocław 3:0
Widzów: 15 900
Źródło: inf. własna
Fot.: Jakub Komincz/wMeritum.pl