Artur Szpilka, pięściarz wagi ciężkiej, skomentował wynik walki Mariusza Pudzianowskiego z raperem Popkiem. Zawodnik był wyjątkowy rozbawiony jej przebiegiem.
Wszystko zaczęło się do wpisu Szpilki na Facebooku, który dzień przed walką zamieścił link do artykułu opisującego ceremonię ważenia zawodników. Opatrzył go również autorskim komentarzem, w którym pobawił się w małe przewidywanie przyszłości. Jutro nie będzie to trwało więcej niż 2 min powodzenia Maniuś – napisał.
Pod wpisem opublikowanym przez zawodnika rozgorzała gorąca dyskusja. Niektórzy z fanów Szpilki zarzucali mu, że niepotrzebnie „jedzie po Popku”. Pięściarz odpowiedział. Ludzie kochani, ja wyraziłem tylko swoje zdanie. Sporty walki są dla mnie wszystkim i jutro się sami o tym przekonacie. To na tej samej zasadzie jakby Pudzian walczył z np Tomaszem Narkunem. Zupełnie inny poziom itp. itp. wszystko na korzyść Tomka – oznajmił.
Dzień później, po zakończeniu walki, która jak wiadomo zakończyła się szybkim zwycięstwem Mariusza Pudzianowskiego, „Szpila” zamieścił kolejny wpis. Tym razem bardzo krótki.
Komentarz po raz kolejny wywołał sporo emocji. Niektórzy z internautów zarzucali Szpilce, że naśmiewa się z Popka, a sam zaliczył spektakularny nokaut w walce z Deontay’em Wilderem. Wówczas fotografie z nieprzytomnym „Szpilą”, który po uderzeniu Amerykanina padł na ring jak nieżywy, rozprzestrzeniały się po internecie z prędkością światła. Pięściarz odniósł się do tych opinii. Umieram ze śmiechu z debili, którzy porównują Wildera i tak naprawdę równej walki do momentu ko z piosenkarzem ….. ja pi***ole co wy ćpacie… mówiłem, że będzie poddanie przed 2 min. Sporty walki to ciężka praca i wiele WYRZECZEŃ – napisał (pisownia oryginalna, poprawiona interpunkcja).
źródło: Facebook
Fot. Wikimedia/Przemek Garczarczyk