W mediach sugeruje się, że Bartosz Kapustka, który latem przeniósł się do Leicester City, nie jest zadowolony z aktualnej pozycji w klubie z Premier League. Przyszłość Polaka nie zależy jednak jedynie od niego, a również od FIFA.
Bartosz Kapustka do Leicester City przeniósł się z Cracovii Kraków. Do transferu doszło latem tego roku. Gwiazda „Pasów” nie dostała jednak na razie szansy na debiut w pierwszej drużynie mistrza Anglii. Odkrycie EURO 2016 musi zadowolić się grą w ekipie U-23.
Jak twierdzi potral „Sportowefakty WP”, Kapustka – choć jeszcze niedawno nie wypowiadał się negatywnie o swojej sytuacji – stracił cierpliwość i chce zmienić otoczenie. Trenerów „Lisów” -Claudio Ranieri – co jakiś czas w mediach go chwali, by chwilę późnieć przypomnieć, że ten nie jest jeszcze gotowy do gry w Premier League. Adama Nawałka z kolei miał dać na ostatnim zgrupowaniu kadry sygnał Kapustce, że by grać dla reprezentacji, musi zacząć występować w klubie.
Szybka zmiana klubu może być jednak niemożliwa, a wiele zależy od… federacji FIFA. Niewykluczone, żę Polak będzie musiał zostać w angielskim klubie aż do końca sezonu. Dlaczego? Bo w tej kampanii grał już w dwóch klubach – w pierwszych dwóch kolejkach LOTTO Ekstraklasy wystąpił w barwach Cracovii. Później przeniósł się do Anglii, gdzie gra jedynie w drugim zespole, co może być dla niego nadzieją, że FIFA przychyli się jednak do propozycji odejścia w okienku zimowym.
Chodzi o to, że światowa fedaracja może inaczej interpretować sytuacje, gdy piłkarz gra w pierwszym zespole, a inaczej, gdy nie miał nawet możliwości zadebiutowania w nim. Tak jest w przypadku Kapustki, z którego usług Ranieri jeszcze nie skorzystał.
– Poprosiłem przedstawicieli zainteresowanych Bartkiem klubów, by sprawdzili w swoich federacjach, jak będą interpretowane występy Bartka w drużynie Leicester City do lat 23. Możliwość jego transferu nie jest jeszcze definitywnie przekreślona – mówi dla WP SportoweFakty menedżer Kapustki, Bartłomiej Bolek.
Źródło: sportowefakty.wp.pl
Fot.: Youtube/Łączy nas piłka