Ostatnie dni minęły nam pod znakiem zamieszania w Sejmie, w związku z inauguracją 34. posiedzenia niższej izby parlamentu. Według harmonogramu pierwszy dzień obrad przypadał na 11 stycznia, jednak ze względu na protest Platformy Obywatelskiej nie udało się ich rozpocząć. Nazajutrz okazało się jednak, że PO zawiesiła protest, ale mimo to marszałek Kuchciński zarządził przerwę w obradach do 25 stycznia. Dziennikarze „Wiadomości TVP” nie przeszli obok tak gorącego tematu obojętnie i w piątkowym wydaniu serwisu informacyjnego wyemitowali materiał, który wprawił niektórych internautów w osłupienie.
Materiał zatytułowany „Konsekwencje okupacji sali plenarnej” wzbudził w sieci spore zamieszanie. Wszystko ze względu na fakt, iż utrzymany był on w dość mocnym tonie. Sejmowy protest opozycji, to już przeszłość – mówi we wstępie jeden autorów, Jarosław Olechowski. Dalej widzimy m.in. fragment programu „Minęła 20-sta” prowadzonego przez Michała Rachonia, w trakcie którego dziennikarz przeczytał posłowi Nowoczesnej, Jerzemu Meysztowiczowi, akt konfederacji targowickiej, zaś parlamentarzysta… w pełni go poparł.
Z materiału dowiadujemy się również, że na najbliższym posiedzeniu prezydium Sejmu, PiS zaproponuje zmiany w sejmowym regulaminie, pozwalające na skuteczne karanie posłów blokujących obrady. Niewykluczone, że stanowiska stracą wicemarszałkowie z PO i Nowoczesnej – mówią autorzy. Dodają również, że inicjatorzy protestu mogą ponieść kary finansowe.
Czytaj także: Dziennikarz \"Wiadomości\" zabrał głos ws. materiału i nietypowego sondażu. Zamieścił wpis na Twitterze
Te doniesienia nie wstrząsnęły jednak internautami tak bardzo, jak pewien sondaż, którym posłużyli się autorzy felietonu. Widzowie mogli obejrzeć go przy okazji fragmentu, w którym pojawia się sugestia, iż PO, Nowoczesna oraz KOD, przerywając protest poniosły sromotną porażkę. Miarą porażki są internetowe żarty z okupacji Sejmu – słyszymy, a naszym oczom ukazuje się poniższy obrazek, który z prędkością światła rozprzestrzenił się po Twitterze.
Jakbyście pytali, to o tą sondę chodzi. pic.twitter.com/ItDvGP6DCO
— Kamil Waszkiewicz (@kamil_wasz97) 13 stycznia 2017
Użytkownicy wspomnianego medium społecznościowego byli zaskoczeni faktem, iż w głównym wydaniu „Wiadomości TVP”, czyli największego serwisu informacyjnego w Polsce, cytuje się tzw. „śmieszkowe sondy”. Głos zabrał m.in. Jacek Nizinkiewicz, dziennikarz „Rzeczpospolitej”.
Nie wierzę, że ta sonda pojawiła się w Telewizji Publicznej.
Politycy PiS przekonują, że do Wiadomości wróciła powaga… https://t.co/7qiJCklt48— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) 13 stycznia 2017
W podobnym tonie wypowiadali się także inni Twitterowicze.
Jak tu bronić powagi Wiadomości jeśli w poważnym materiale pojawia się sonda twitterowa w której liderem opozycji zostaje kot prezesa?
— Maciek Richter (@Roadtripper7) 13 stycznia 2017
@jpepi13 Pewnie! Mnie ta sonda rozśmieszyła i to bardzo,ale @WiadomosciTVP to przegląd wydarzeń danego dnia.
Do #wtylewizji jak najbardziej— Agnieszka (@agn2407) 13 stycznia 2017
Cały materiał mogą państwo obejrzeć na stronie www.wiadomosci.tvp.pl.
A co Wy o tym sądzicie? Zapraszamy do dyskusji w komentarzach!
źródło: Twitter, Wiadomości TVP
Fot. Wiadomości TVP, Brat Wodza/Twitter