„Sp*******j k***a” – taką wiadomość otrzymał Piotr Koźmiński, dziennikarz „Super Expressu” po tym, gdy poprosił o komentarz ws. Łukasza Teodorczyka jego klubowego kolegę z Anderlechtu Bruksela. To jednak nie Belg posłużył się tak wyrafinowanym językiem. Z telefonu golkipera „Fiołków” odpisał bowiem napastnik reprezentacji Adama Nawałki.
O sprawie poinformował belgijski portal internetowy voetbalnieuws.be. Dziennikarze witryny opublikowali tekst, w którym opisali niechęć Łukasza Teodorczyka do mediów. Podkreślili, że jest to pokłosie artykułu o jego problemach rodzinnych, który pojawił się na łamach polskich tytułów sportowych. To właśnie ten moment sprawił, iż popularny „Teo” raczej stroni od wywiadów.
Powyższa informacja była wstępem do anegdoty, którą portal publikuje w dalszej części tekstu. Dowiadujemy się bowiem, że całkiem niedawno jeden z polskich dziennikarzy wysłał SMS-a do Francka Boeckxa, bramkarza Anderlechtu, w celu uzyskania informacji na temat Teodorczyka. Golkiper „Fiołków” odczytał wiadomość i przekazał telefon napastnikowi reprezentacji Polski. Ten zaś zwrócił się do żurnalisty tekstem, który – jak piszą Belgowie – „trudno uznać za serdeczny”.
Wspomnianym dziennikarzem okazał się być Piotr Koźmiński z „Super Expressu”, który kilka godzin po publikacji Belgów przyznał za pośrednictwem Twittera, że to on pisał SMS-a do Boeckxa. Zdradził również, co w odpowiedzi odpisał mu Teodorczyk.
Cóż, wszystko wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości raczej z Koźmińskim nie porozmawia. A szkoda, bo pan Piotr to jeden z najlepszych i najrzetelniejszych dziennikarzy sportowych w Polsce. Zachowania piłkarza komentować nie chcemy.
źródło: voetbalnieuws.be, Twitter
Fot. Wikimedia/Валерий Дудуш