Nasza polityka wschodnia jest prowadzona źle od samego początku gdy Polska Ludowa przeformowała się na III Rzeczpospolitą. Upadek Związku Sowieckiego doprowadził do utworzenia dwóch dużych państw na Wschodzie: Białorusi i Ukrainy.
Szczególnie fatalnie wygląda dyplomacja jeśli chodzi o Ukrainę. W roku 2004 poparliśmy w pełni „pomarańczową rewolucję”. Wiktor Juszczenko został dzięki temu prezydentem ucierając nosa prorosyjskiemu kandydatowi Wiktorowi Janukowyczowi, który chciał zwyciężyć poprzez oszustwo. Wydawało się to takie wspaniale- Polska pomagają sąsiadowi wyrwać się z wpływów Rosji. Nic z tych rzeczy. Pozytywny stosunek do OUN-UPA i m.in. chęć zrobienia z bandyty Bandery narodowym bohaterem Ukrainy dobitnie pokazuje jak wdzięczni za pomoc byli nam Ukraińcy. (Zachęcam tych co nie wierzą mi o zgłębienie tematu samodzielnie. Nic tak nie poszerza wiedzy i horyzontów jak samokształcenie się). Wybory prezydenckie w roku 2010 przyniosły zmianę. Ukraina na swojego prezydenta wybrała… Wiktora Janukowycza. Komentarz absolutnie zbędny.
W momencie wybuchu „euromajdanu” reakcja w Polsce była tyle sama. Skłóceni na śmierć i życie, nie lubiący się i gardzący sobą wzajemnie parlamentarzyści nagle są zgodni. Cud? Nie. Głupota? Po części tak. Wspólny interes? Strzał w dziesiątkę. Ale tym razem nie chodziło o podwyżki zarobków czy podatków. Nie chodziło o nasz interes państwowy choć szczególnie PO i PiS wmawiali wtedy i wmawiają nadal że tak jest. Ponownie powodem pojednania stała się Ukraina i de facto interesy tych wielkich: Unii Europejskiej (czytaj Niemcy) i Stanów Zjednoczonych. To pojednanie na głowę rzuciło się wszystkim w naszym nieszczęśliwym kraju. Rosja już nie była tym dobrym sąsiadem ale strasznym imperialnym zagrożeniem do tego stopnia, że 9 maja przestał być już „dniem pobiedy”. Już nie trzeba oddawać czci Armii Czerwonej jako „wyzwolicielom”. Totalny POPiS dał Jarosław Kaczyński gdy stojąc u boku lidera neobanderowskiej partii Swoboda Olega Tiahnyboka pozdrowił tłum… banderowskim pozdrowieniem i totalnie nie rozumiem dlaczego te skandaliczne zachowanie nie jest mu wypominane. Paweł Kukiz grał koncerty na Majdanie ale jako jedyny miał dość rozsądku by przejrzeć kto tam gra pierwsze skrzypce i miał honor aby przyznać się do błędu i przeprosić. Z dnia na dzień przeszliśmy to innej rzeczywistość i ponownie się pomyliliśmy. Widzieliśmy ją enty raz nie taką jaka jest ale taką jaką chcielibyśmy aby była. Jaki był efekt wspierania „ukraińskich dążeń do demokracji i Unii Europejskiej”? Rebelia na wschodzie kraju, aneksja Krymu przez Rosję i umocnienie się środowisk ukraińskich nacjonalistów. Ukraińska Powstańcza Armia i Stepan Bandera są wynoszeni na piedestały przez prezydenta Poroszenke. Roszczenia terytorialne i jawnie wrogi stosunek do naszego państwa. Co na to polski rząd (choć wolę określać go jako polskojęzyczny)? Daje upadającemu państwu miliardy tak zwanych pożyczek. Czy ktoś z Państwa spotkał się kiedyś z czymś takim aby bankrut oddał to co jest winien? No ja też nie. Pojawia się masa mędrców uważających, że zabranianie kultu UPA jest złe albo idiotyczne gadki typu „każdy naród ma prawo do swoich bohaterów”… Bezczelnie wysuwa się wnioski, że „my mamy swoje patrzenie na historię, a Ukraińcy swoje”.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Reasumując-tak postawiliśmy nie na tego kogo trzeba. Zapewne nie pierwszy i nie ostatni raz niestety… Winni są zawsze „oni” tj. Rosja i ruscy agenci w tym przypadku. Ale nigdy my!
Polska „ziemią obiecaną” dla imigrantów ze Wschodu.
Ukraina jako państwo będące w stanie rozkładu i pogrążająca się w kryzysie gospodarczym zmusza miliony ludzi do opuszczenia go i państwem do którego z chęcią przyjeżdżają jest Polska. W najnowszej historii to dla nas wydarzenie bezprecedensowe. To Polacy wyjeżdżali zawsze za chlebem na Zachód Europy. Tym razem nasz kraj jest czymś w rodzaju „ziemi obiecanej”. Zapotrzebowanie na rynku pracy w ludzi jest duże więc tą lukę uzupełniają Ukraińcy. Pracują za mniejsze stawki i do tego dłużej więc nic dziwnego, że są chętnie zatrudniani. Dokładnie tak samo wyglądało to na Zachodzie gdy imigrowali tam Polacy, szczególnie w Wielkiej Brytanii. No ale tu nasuwa mi się hasło z pewnego mema krążącego po Internecie: „Polska, dla Polaków, Anglia dla Anglików i Polaków” J. Dlatego wszelakie komentarze typu „Ukraińcy zabierają Polakom pracę” należy skwitować przykładem Polaków na Wyspach.
Banderowcy, a Ukraińcy.
Ja wychodzę z prostego założenia- prawdziwy Ukrainiec nie może być banderowcem. Mimo swoich pustych haseł idea ukraińskiego nacjonalizmu propagowana przez Banderę czy Szuchewycza jest nie tylko wroga wobec innych narodowości (do Polaków, Żydów i Rosjan) ale przede wszystkich jest niebezpieczny dla samych Ukraińców, choć niestety oni sobie z tego nie zdają sprawy. Przecież UPA mordowała z takim samym okrucieństwem jak np Polaków swoich rodaków, którzy nie chcieli przyłączyć się do Bandery. Dlatego sprawę należy postawić jasno- nie ma żadnego kompromisu w sprawie kultu OUN-UPA. Podstawą zdrowych stosunków Polski i Ukrainy jest potępienie przez tych drugich wyżej wymienionego kultu i uznanie Wołynia za ludobójstwa. Należy reagować na każdą próbę propagowania tej ideologii. Nie wspomnę już o tym, że powinien obowiązywać przepis prawny dający możliwość neutralizowania tego zjawiska.
Ukrainiec będący banderowcem jest tym samym co Niemiec gloryfikujący Hitlera i narodowy socjalizm czy też Rosjanin wynoszący pod niebiosa Stalina wraz z komunizmem.
Ciemne strony ukraińskiej sprawy
Wszystko ma swoje blaski i cienie. Nie inaczej jest też w tej sprawie. Imigracja ekonomiczna bardzo stopuje rozwój poziomu życia i uniemożliwi przeforsowani wolnościowych ustaw. Wystarczy spytać Anglików, Belgów czy Holendrów jak się żyło w ich krajach 10-20 lat temu. M.in. właśnie imigracja z Europy Środkowo-Wschodniej spowodowała, że zadowolenie ludzi z warunków w jakich żyją jest wysokie. To samo można zaobserwować w Polsce w przypadku ukraińskich imigrantów. Dla nich życie tutaj jest wspaniałe i nie rozumieją dlaczego Polacy tak narzekają. Przecież tu 500 złotych dadzą na dziecko, to 1000 na bezrobotnego, a i jeszcze mieszkania zbudują! Obecnie przekonanie ludzi do tego, że wolnościowe reformy są naszemu krajowi potrzebne jak powietrze jest mega ciężkie to co dopiero imigranta z o wiele biedniejszego państwa… Rząd PiS razem z superministrem Mateuszem Morawieckim właśnie dlatego tak ochoczo zaprasza imigrantów ze Wschodu. Będą mogli dalej budować socjalizm aż do gospodarczej katastrofy, która w końcu nastąpi. Tak zwana praca u podstaw musi odbywać tak samo wobec Polaków jak i Ukraińców. To są przecież przyszli wyborcy. Bo jeżeli oni zamieszkają tutaj na stałe i będą mieli dzieci to będą one obywateli Polski. Od nas zależy w jakim stopniu będą się oni poczuwać do sprawy polskiej. Będą chcieli pracować i działań szerzej albo ograniczą się do brania zasiłków i innych danin państwowych. Albo będą do nas nastawieni tak jak banderowcy no, a być tak jak Ci z wielu 200 tysięcy Ukraińców i Białorusinów co ramię w ramię z nami walczyli przeciwko Niemcom i Sowietom w 1939 roku.
Jeszcze jedna istotna rzecz, która będzie doprowadzać do tarć między nami, a Ukraińcami. Przywileje. Płacenie za studia czy też uznawanie Karty Polaka, którą może kupić każdy kto chce jest złe. Ukraińcy otrzymają możliwość życia w stabilnym kraju bez wojny co już jest wystarczającym darem z naszej strony.
Autor: Łukasz Kowalski
Czytaj także: Morawiecki: Kluczową sprawą jest zrównoważony wzrost gospodarczy [WIDEO]