Nad krakowską Nową Hutą od pewnego czasu latał specjalny dron wyposażony w narzędzia do pomiaru stopnia zanieczyszczenia powietrza. Miał to być innowacyjny sposób na walkę ze smogiem. Latające urządzenie miało namierzać miejsca, które emitują zanieczyszczenia przekraczające dopuszczalne normy. Dron jednak uległ zniszczeniu – informuje RMF.
Dron mierzący poziom emitowanych zanieczyszczeń rozbił się w Nowej Hucie. Według ustaleń dziennikarzy RMF, powodem awarii było zaburzenie urządzeń pomiarowych spowodowane nadmiarem tlenków metali w powietrzu. Operatorzy sterujący maszyną w pewnym momencie stracili z nią kontakt. Później okazało się, że dron rozbił się o jeden z kominów.
Sprawy nie chce komentować ani doradca prezydenta Krakowa do spraw jakości powietrza, ani przedstawiciele firmy wynajmującej miastu drona. Doradca prezydenta przyznał jedynie, że niezbędny będzie kolejny przelot urządzenia, ponieważ dane zebrane dotychczas nie pozwalają na jednoznaczną identyfikację źródeł największych zanieczyszczeń.
Czytaj także: Wrzucasz śmieci do pieca? Wkrótce namierzy Cię dron! Nowa forma walki ze smogiem
Według informacji RMF, maszyna kosztowała 120 tys. zł i była ubezpieczona.
Źródło: rmf24.pl
Fot.: Wikimedia/Rj1979