Czyżby to był koniec fatalnej passy Leicester City? A może tylko jeden lepszy dzień? Lisy pod kierunkiem nowego trenera pokonały pewnie Liverpool 3:1, oddalając się na odległość dwóch punktów od strefy spadkowej.
W ubiegłym tygodniu głośnym echem odbiło się odejście z ekipy Leicester City trenera Claudio Ranieriergo. To właśnie z tym szkoleniowcem drużyna ta w ubiegłym sezonie sięgnęła po mistrzostwo Anglii. Tegoroczne wyniki Lisów są jednak znacznie słabsze. Być może właśnie mecz z Liverpoolem będzie stanowił swojego rodzaju przełamanie.
Wynik w 28 minucie otworzył Jamie Vardy, który nie pomylił się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Liverpoolu. Zaledwie jedenaście minut później bramkę na 2:0 strzelił Danny Drinkwater.
Czytaj także: 13. kolejka Premier League: Leicester liderem, Liverpool gromi City
Druga połowa nie zmieniła wiele w sytuacji na boisku. Gracze Leicester City grali naprawdę świetnie, w przeciwieństwie do piłkarzy Liverpoolu, którzy nie mogli znaleźć pomysłu na grę. Skutkiem takiej sytuacji była trzecia bramka dla Lisów. W 60 minucie po dośrodkowaniu Christiana Fuchsa drugą bramkę w tym spotkaniu strzelił Jamie Vardy.
W 68 minucie Philippe Coutinho strzelił honorową bramkę dla Liverpoolu ustanawiając wynik spotkania na 3:1.
Leicester City – Liverpool FC 3:1 (2:0)
1:0 – Jamie Vardy (28′)
2:0 – Danny Drinkwater (39′)
3:0 – Jamie Vardy (60′)
3:1 – Philippe Coutinho (68′)
Czytaj także: Tomasz Hajto kończy karierę trenerską. „To idzie w chorym kierunku”