Grał w młodzieżowej drużynie Ajaxu Amsterdam, a do Lechii Gdańsk został sprowadzony na zasadzie wypożyczenia ze Slavii Praga. Już latem, o ile będą tego chciały obie strony, może stać się najdrożej kupionym przez polski klub zawodnikiem. Atak lechistów został niedawno wzmocniony kończącym dziś 24 lata Gino van Kesselem.
Jakub Komincz: – Jakie były twoje pierwsze wrażenia po transferze do Lechii? Mam też na myśli to, jak funkcjonuje klub i nasza liga. Grałeś w młodzieżówce Ajaxu, czy we Francji, wiesz, jak to wygląda na Zachodzie.
Gino Van Kessel: – Mam bardzo dobre wrażenia. Myślę, że i klub, i liga pracują profesjonalnie. Chłopaki w drużynie też są świetni.
Czytaj także: Joanna Jędrzejczyk dla wMeritum.pl: Niektórzy chcą zrobić ze mnie złą osobę [WYWIAD]
– Wiesz, że możesz stać się najdroższym piłkarzem kupionym przez polski klub?
– Tak, ludzie mi o tym mówili.
– To dodatkowa presja?
– Oczywiście, jest to jakaś presja, zwłaszcza, że chcę tu osiągnąć sukces. Muszę więc pokazać się z jak najlepszej strony, by na koniec udowodnić, że byłem tego warty.
– Kończysz właśnie 24 lata, jakie są twoje sportowe oczekiwania? Dużo czasu spędziłeś w Holandii, gdzie się urodziłeś. Czy Eredivise byłoby dobrym miejscem dla ciebie?
– Nie myślę o lidze holenderskiej. Nie znam jej dobrze. Zawsze żyję tym, co jest teraz, nie przyszłością. Zobaczymy, co da mi los.
– Muszę cię spytać o słynnego jointa i podwózkę daną bezdomnemu. Zabrałeś go wtedy z Niemiec do Holandii, kupiłeś mały prezent w coffee shopie i opłaciłeś hotel. W Polsce też jesteś tak hojny?
– Wszędzie jestem hojny! (śmiech) Gdy mogę, lubię pomagać ludziom.
– Niezbyt często słyszymy o piłkarzach w ten sposób pomagającym biednym. Dlaczego to zrobiłeś?
– Dla mnie to nie była tak wielka sprawa. Wiem, że zarabiam więcej, niż przeciętny człowiek. Dla niego to mogły być najlepsze dni w życiu. I o to mi chodziło.
– A jakie kary dla najbardziej niepokornych w trakcie starcia z Lechem Poznań przewiduje klub? Prezes Lechii wspomniał o tym dziennikarzom „Przeglądu Sportowego”.
– Nic o tym nie wiem.
– Miałeś mocny, emocjonujący początek w naszej lidze [mecz z Lechem był dla Gino pierwszym rozegranym od pierwszej minuty – dop. red.].
– Tak, to było naprawdę ciężkie spotkanie.
– Jak je oceniasz?
– Uważam, że potrafimy grać lepiej, niż pokazaliśmy to w Poznaniu. Ale cóż, to jest piłka. Ostatecznie to my musimy okazać się lepsi od innych.
Rozmawiał Jakub Komincz
Źródło: inf. własna
Fot.: Flickr.com