16 marca, w poznańskiej Społecznej Szkoły Podstawowej i Społecznym Gimnazjum nr 2, odbyły się spotkania uczniów z Lechem Wałęsą. Były prezydent opowiadał m.in. … o swojej niechęci do obecnej władzy.
Na wstępie spotkania z uczniami szkoły podstawowej Wałęsa oświadczył, iż „musi uważać ze słowami”, ponieważ nie chciałby robić problemów władzom placówki. Po chwili dodał również, że obecne rządy „bardzo mu się nie podobają”, ale nie może wykorzystywać szkół do agitowania przeciwko polskim władzom. Więc róbmy to ostrożnie, aby mi nie utrudniono następnych spotkań z dziećmi – oświadczył.
Zapowiedź byłego prezydenta okazała się jednak słowami rzuconymi na wiatr. Wałęsa, przemawiając do kilkuletnich dzieci, nie zaprzestał bowiem ślepej krytyki polskich władz. Jak pewnie słyszeliście, jestem wielkim przeciwnikiem tej władzy, a nikt nie lubi przeciwników, więc ta władza mnie tępiła i będzie tępić. Proszę Was! Nie mówcie, że o tym mówiliśmy, bo ja chcę, żeby Was zostawiono w spokoju – mówił polityk.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
W trakcie drugiego spotkania, gdzie Wałęsa przemawiał do gimnazjalistów, polityk apelował, aby młodzi ludzie walczyli to, by „demokracja była piękna i odsyłała do rządzenia najmądrzejszych ludzi”. Nie tak, jak teraz widać w Stanach i na całym świecie. Dlatego macie wielkie zadania i o tych zadaniach na takich spotkaniach powinniście dyskutować – oznajmił. Po chwili wypowiedział wyjątkowo zaskakujące słowa. Jak mogło dojść do tego, żeby połowa społeczeństwa uważała, że każde wybory dają prawo wszelkich działań? – pytał. Zaraz, zaraz. Macie prawo do rządzenia, ale nie macie prawa do zmiany systemu! – dodał.
źródło, fot: Facebook/SokzArbuza