Mamed Khalidov w wywiadzie dla sport.pl bardzo radykalnych słowach wyraził swoją więź z Polską. Wyjaśnił również sytuację ze zdjęciem z Aslambkiem Saidowem, gdzie obaj zawodnicy trzymają w dłoniach atrapy karabinów maszynowych.
W minioną sobotę Mamed Khalidov zanotował swój debiut na gali ACB 57 w Manchesterze. Przeciwnikiem zawodnika KSW był angielski fighter – Barnatt. Khalidov nie miał najmniejszych problemów by pokonać swojego rywala i uporał się z nim w zaledwie 21 sekund, co zachwyciło brytyjską publiczność. Warto dodać, że była to pierwsza walka czeczeńskiego zawodnika od niespełna roku.
Portal sport.pl opublikował w piątek rozmowę Pawła Wilkowicza właśnie z Khalidovem. Zapytany przez dziennikarza o swój stosunek do Polski powiedział – Jestem ten Mamed, który był cały czas. Jestem. Czy to są kozy, czy to są bomby, ja jestem tym Mamedem, który walczy dla tego kraju i kocha ten kraj. Nie uda się nikomu zniechęcić mnie do tego kraju. Nie da rady. Teraz jak zaczniesz z tym walczyć, próbować coś robić z tym, to będzie jak walka z wiatrakami. To minie. Jak moda – jednoznacznie zaznaczając swoją więź z Polską.
Czytaj także: Pełny wymiar Mameda! - relacja z KSW 29 \"Reload\
Sportowiec czeczeńskiego pochodzenia wyjaśnił również okoliczności słynnego zdjęcia z karabinem w dłoni – To było zdjęcie zrobione dwa lata wstecz, jak byliśmy na gali w Rosji, gdzie było to elementem show – jakiś chłopak, Rosjanin, wychodził do walki prowadzony przez wojsko. To było show. Wzięliśmy te atrapy i zrobiliśmy sobie zdjęcie dla jaj, wrzuciłem na Instagram dwa lata wstecz – zaznaczyl Khalidov.
Kolejnym starciem Khalidova będzie pojedynek podczas KSW 39 Collosseum. Rywalem 36-latka będzie Borys Mańkowski, walka będzie jedną z głównych atrakcji gali KSW na PGE Stadionie Narodowym.