Kamil Stoch wygrał konkurs Pucharu Świata na mamuciej skoczni w norweskim Vikersund. Polak zostawił w pokonanym polu legendarnego Noriakiego Kasaiego, a na najniższym stopniu podium stanął Michael Hayeboeck.
Konkurs indywidualny w Vikersund od samego początku stał na bardzo wysokim poziomie. Johan Andre Forfang poleciał na odległość 242,5 metra, a pół metra dalej wylądował Daiki Ito. Zarówno Norweg jak i Japończyk zdecydowanie wyprzedzili resztę rywali na początku konkursu i dużo wskazywało na to, że będą walczyć o czołowe lokaty. Do tych skoczków dołączył również Simon Ammann po locie na 239,5 m. Szwajcar jednak podparł swój skok, przez co sędziowie obniżyli znacznie noty. Do grona faworytów niedzielnych zawodów dołączył również nieoczekiwanie Kevin Buckner. Amerykanin uzyskał 244,5 metra. Pierwszy z Polaków – Dawid Kubacki niestety nie zachwycił. 214 metrów pozwoliło na dopiero ósme miejsce po próbie Polaka. Znacznie dalej wylądował Maciej Kot. 25-latek z Limanowej skoczył 221,5 metra, co dawało mu siódmą lokatę. Skaczący tuż po Kocie Piotr Żyła negatywnie zaskoczył swoich kibiców. Lot na 195 metr dał miejsce dopiero w trzeciej dziesiątce po pierwszej serii. Wielką klasę pokazał jednak Kamil Stoch. 238,5 m pozwoliło Polakowi zająć drugie miejsce na półmetku konkursu. Liderem był Andreas Wellinger, a trzecie miejsce zajmował Stefan Kraft. Pozostali Polacy zajmowali następujące miejsca: Żyła 28., Kubacki 20., Kot 14.
W drugiej serii Piotr Żyła również zaprezentował się znacznie lepiej niż w pierwszej próbie. 207 metrów dawało pierwsze miejsce po jego skoku. Od tego momentu nastąpiła seria bardzo krótkich skoków, spowodowana bardzo złymi warunkami atmosferycznymi. Impas przełamał Egner Halvor Granerud, który skokiem na 216 metr pokonał Piotra Żyłę. Wspaniały lot zaprezentował Dawid Kubacki. 27-letni Polak pofrunął na 232 metr, co dawało realne szanse na znaczny awans w klasyfikacji niedzielnego konkursu. Kolejne próby stały jednak na bardzo wysokim poziomie. Anders Fahnemel pofrunął na 244 metr, dzięki czemu objął prowadzenie w zawodach. Maciej Kot zaprezentował równą formę. Polak uzyskał w drugiej serii 221 metrów. Niestety na skoczni doszło do przykrej sytuacji. Kevin Buckner chciał wylądować za daleko i nie zdołał wylądować. Upadek wyglądał bardzo groźnie, a zawodnik został zniesiony na noszach przez służby medyczne. Konkurs stał na bardzo wysokim poziomie. Można było regularnie oglądać skoki powyżej 230 metrów. Konkurs pisał niesamowity scenariusz. Noriaki Kasai po locie na 241,5 metra awansował na podium w Vikersund. Kamil Stoch udowodnił swoją znakomitą dyspozycję skacząc na 237 metr. Swój drugi skok zawalił Andreas Wellinger, dzięki czemu na drugim miejscu uplasował się Kasai, a trzeci był Michael Hayeboeck.
Czytaj także: PŚ w Klingenthal: Daniel-Andre Tande triumfatorem inauguracyjnego konkursu. Polacy daleko
Wyniki zawodów:
Miejsce | Zawodnik | Kraj | Odległości | Łączna nota |
1 | Kamil Stoch | Polska | 238,5/237 | 466,6 |
2 | Noriaki Kasai | Japonia | 239,5/241,5 | 448 |
3 | Michael Hayboeck | Austria | 241,5/222,5 | 430,4 |
4 | Johann Andre Forfang | Norwegia | 242,5/245,5 | 428,7 |
5 | Stefan Kraft | Austria | 237,5/215 | 424,8 |
6 | Peter Prevc | Słowenia | 235,5/232,5 | 423,1 |
7 | Jurij Tepes | Słowenia | 229,5/242 | 421,8 |
8 | Domen Prevc | Słowenia | 236,5/243,5 | 409,7 |
9 | Andreas Stjernen | Norwegia | 227/225 | 403,0 |
…
14 | Maciej Kot | Polska | 221,5/221 | 387,2 |
17 | Dawid Kubacki | Polska | 214/232 | 372,2 |
23 | Piotr Żyła | Polska | 195/207 | 335 |