Jednym z bohaterów wczorajszego meczu reprezentacji Polski z Czarnogórą był niewątpliwie Robert Lewandowski. Polski gwiazdor zdobył efektowną bramkę z rzutu wolnego. Już po meczu, Lewandowski żartował, że bramka to zasługa Kamila Grosickiego.
Gdy podczas treningów przez meczem eliminacji Mistrzostw Świata Robert Lewandowski ćwiczył strzelanie rzutów wolnych, żartował sobie z niego Kamil Grosicki. Popularny „Turbogrosik” nabijał się z kapitana reprezentacji, gdy ten oddał niecelny strzał w stronę bramki. Podczas prawdziwego meczu, na takie błędy już nie było miejsca. W 40. minucie spotkania, Lewandowski zaskoczył bramkarza przeciwników i w efektowny sposób z rzutu wolnego zdobył pierwszą bramkę dla Polski.
Po meczu żartował, że oddał tak dobry strzał właśnie dzięki żartom Kamila Grosickiego. Grosik mnie zdenerwował tym komentarzem i musiałem mu pokazać, że na treningu czasami się trenuje rzuty wolne, czegoś nowego się szuka, a na meczu się podchodzi i strzela. Dzisiaj się to udało. – tłumaczył wyraźnie zadowolony Lewandowski.
Czytaj także: Szał radości w polskiej szatni! Tak świętowali Polacy po wygranej [WIDEO]
Dziennikarz żartował, pytając, czy wypowiedź Grosickiego nie była przypadkiem celowym działaniem mającym zmylić przed meczem przeciwnika. Nie. Grosik mi na ambicję wjechał i musiałem mu coś pokazać, udowodnić. – nie pozostawiał wątpliwości kapitan polskiej reprezentacji.
Na zakończenie krótkiej rozmowy, Lewandowski zażartował jeszcze z komentarzy Tomasza Hajty. Tomek zawsze był technicznym zawodnikiem więc wie jak to jest. – powiedział ze śmiechem.
Zwycięstwo Polaków
Polska pokonała Czarnogórę 2:1 (1:0) w meczu eliminacji Mistrzostw Świata, które odbędą się w przyszłym roku w Rosji. Gole dla polskiej drużyny w Podgoricy zdobyli Robert Lewandowski oraz Łukasz Piszczek. Gospodarze musieli się zadowolić jedynie trafieniem Stefana Mugosy.
Pierwsza połowa była pełna walki na boisku z obu stron. Jednak w tym chaosie lepiej odnajdywali się podopieczni Adama Nawałki. Przeprowadzili kilka bardzo groźnych akcji. Szczególnie widoczni w ofensywie widoczni byli Kamil Grosicki oraz Robert Lewandowski.
W jednej z trójkowych akcji Lewandowski zagrywał do Grosickiego, a ten oddał piłkę Piotrowi Zielińskiemu, który jednak nie przyjął piłki i obrońcy z Czarnogóry wyjaśnili sytuację. Polacy przeważali wizualnie i przyniosło to skutek w 40. minucie. Robert Lewandowski precyzyjnie przymierzył z rzutu wolnego wykonywanego 20 metrów od bramki i tym samym dał prowadzenie naszej reprezentacji. Do przerwy wynik meczu już się nie zmienił. Polska prowadziła w trudnym meczu z Czarnogórą 1:0.
Druga połowa również nie była piękna pod względem futbolu. Na boisku było dużo agresji, szczególnie ze strony Czarnogórców, którzy w ten sposób próbowali zdeprymować polskich zawodników. Polacy jednak konsekwentnie budowali akcje ofensywne i to oni byli lepszą jakościowo drużyną.
W 58. minucie gorąco było pod bramką Łukasza Fabiańskiego, gdy groźnie strzelał Stefan Mugosa. Czarnogórzec jednak nie trafił w światło bramki. Chwilę później Lewandowski dwukrotnie stanął przed szansą podwyższenia rezultatu. W obu próbach lepsi byli defensorzy drużyny gospodarzy. Niestety, ta sytuacja bardzo szybko się zemściła i w 62. minucie Mugosa mocnym strzałem głową pokonał Fabiańskiego. Od tego momentu Czarnogóra zaczęła dominować na boisku.
Polscy piłkarze jednak potrafili się podnieść z kryzysu. W 81. minucie znów wyszli na prowadzenie. Piotr Zieliński odegrał do Łukasza Piszczka, a ten przelobował czarnogórskiego bramkarza i trafił do siatki rywali. Polacy mimo trudów spotkania utrzymali wynik do końca i mogli cieszyć się z kolejnych trzech punktów dopisanych w grupie eliminacji do Mistrzostw Świata.
Źródło; Fot.: youtube.com/ŁączNasPiłka