Dzisiejszy strajk nauczycieli organizowany przez lewicujący Związek Nauczycielstwa Polskiego okazał się zupełną klapą. Pomimo iż inicjatywa była zapowiadana od dawna i wspierana przez wiele ugrupowań opozycyjnych, w akcji strajkowej wzięło udział zaledwie 11 proc. wszystkich szkół. – informuje portal wpolityce.pl.
Związkowcom z ZNP nie podoba się wprowadzana przez rząd Prawa i Sprawiedliwości reforma edukacyjna. Pomimo iż przed laty ta sama organizacja pod tym przewodnictwem Sławomira Broniarza ostro oprotestowywała plan wprowadzenia gimnazjów, teraz protestowała przeciwko… ich wycofaniu. Akcja strajkowa była zapowiadana od wielu miesięcy. ZNP otrzymał wsparcie niemal od wszystkich ugrupowań opozycyjnych. Dużo na ten temat mówiło się również w lewicowych mediach. Wszystko na nic.
Portal wpolityce.pl dotarł do informacji jakie dzisiaj spłynęły z kuratoriów oświaty do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Według zgromadzonych danych, w strajku ZNP wzięło udział zaledwie 11 proc. wszystkich szkół w Polsce. Biorąc pod uwagę skalę na jaką to wydarzenie było promowane, ostateczne wyniki raczej nie będą przyjęte z zadowoleniem przez Sławomira Broniarza i jego współpracowników.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
W jednym z ostatnich wywiadów, przewodniczący ZNP mówił, że do strajku dołączy ok. 40-45 proc. wszystkich szkół. Jak zauważa portal wpolityce.pl, Broniarz chyba przeczuwał, że liczby, o których mówił są nierealne. Dlatego już wczoraj alarmował o naciskach jakie rzekomo kierowano pod adresem nauczycieli wyrażających chęć dołączenia do strajku. Ponoć interweniować miała nawet policja.
Niewykluczone, że związkowcy z ZNP będą dopytywać Broniarza o tak słabe efekty akcji, która była przecież przygotowywana od wielu miesięcy. Nie wiadomo, czy ta klapa podważy jego przywództwo w strukturach związku.
Źródło: wpolityce.pl
Fot.: youtube.com/ZNPZG