Były prezydent Bronisław Komorowski cieszył się z tego, że w grudniu doszło do zamieszek przed Sejmem i rozpoczęła się okupacja sali posiedzeń. Miałem brzydką satysfakcję widząc strach polityków PiS. – mówił na antenie Rada ZET.
Powiem szczerze. Po tym wszystkim, co także osobiście przeżyłem. Po tak nieprawdopodobnych atakach, wylewaniu wiader pomyj politycznych na mnie, na moją rodzinę, na moje dzieci. Po takiej nieprawdopodobnej porcji nienawiści, powiem, że nie mogę ukryć i nie zamierzam, gdzieś na dnie serca pewną formę satysfakcji brzydkiej miałem. – mówił Komorowski.
Chodzi o zamieszki, do których doszło w połowie grudnia. Opozycja rozpoczęła wówczas okupację Sejmu, a przed budynkiem rozpoczęła się demonstracja, podczas której doszło do starć z policją. W tym samym czasie, w niektórych województwach nastąpiły problemy z odbiorem telewizji publicznej. Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego była to „próba puczu”. Cały strajk partii opozycyjnych z każdym kolejnym dniem stawał się coraz większą farsą, a internauci ukuli nawet żartobliwe określenie „ciamajdan”, które na trwałe przylgnęło do opozycji.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Komorowski w rozmowie z redaktorem Konradem Piaseckim na antenie Radia ZET podał też powody, z których odczuwał swoją satysfakcję. Satysfakcję miałem kiedy zobaczyłem polityków PiS-u, którzy raptem się boją reakcji innych ludzi, stykają się z podobnym zjawiskiem. Nie ukrywam, nie chwalę się tym, ale nie potrafię w sobie zwalczyć takiej pokusy myślenia: no to teraz poczujcie jak to jest, poczujcie. – mówił Komorowski.
Były prezydent przyznaje: Miałem brzydką satysfakcję widząc w grudniu strach polityków PiS ===> https://t.co/TrKOWVH6hf pic.twitter.com/qbXAhwxhxY
— Gość_RadiaZET (@Gosc_RadiaZET) 10 kwietnia 2017
Źródło; Fot.: Twitter.com/GośćRadiaZET