Co dalej z Vadisem Odjidją-Ofoe? To pytanie zadają sobie chyba wszyscy fani Legii Warszawa. Do końca sezonu pozostało bowiem niewiele czasu, a przyszłość zawodnika przy Łazienkowskiej nadal pozostaje jedną wielką niewiadomą. W ostatnich dniach głos w całej sprawie zabrał zarówno piłkarz, jak i prezes Legii, Dariusz Mioduski.
W ubiegłym tygodniu w belgijskich mediach pojawiła się informacja o zainteresowaniu Vadisem Odjidją-Ofoe Anderlechtu Bruksela. Temat natychmiast podchwyciły polskie gazety oraz portale internetowe sugerując, iż zawodnik odejdzie z Warszawy po sezonie. Na portalu legionisci.com pojawiły się jednak doniesienia, że władze klubu natychmiast podjęły z zawodnikiem rozmowy nt. nowego kontraktu. „Wojskowi” mieli złożyć Belgowi ofertę nowego kontraktu, a piłkarz podjął negocjacje. Jest skłonny zostać przy Łazienkowskiej. Podobno bardzo dobrze czuje się w drużynie i w Warszawie – czytamy.
Doniesienia te zdementował jednak agent zawodnika, Christophe Henrotay, który w rozmowie z „Faktem” przyznał, że jego klient nie otrzymał propozycji przedłużenia umowy. Nie mam w tej chwili żadnych rozmów w sprawie nowej umowy – powiedział i dodał, że jest z tego powodu „trochę rozczarowany”. Vadis ma kontrakt do 2018 roku. Nie wiem, czy właściciele Legii zamierzają sprzedać go latem. Na pewno jest nim duże zainteresowanie – oświadczył.
Czytaj także: Kolejna część sagi pt. \"Co dalej z Vadisem?\". Jest ważna zapowiedź prezesa Legii
Teraz głos w całej sprawie zabrał sam zainteresowany, który oświadczył, że na dzień dzisiejszy nie myśli transferze do innego klubu. Jedyne na czym się koncentruję to siedem meczów, jakie zostały do końca sezonu. Dopiero po nich zobaczymy co będzie – powiedział.
Bardziej wylewny był prezes „Wojskowych”, Dariusz Mioduski, który przyznał, że jest w kontakcie z zawodnikiem. Miałem z nim spotkanie bezpośrednie, stale rozmawiamy na temat przedłużenia umowy. Naszym priorytetem jest by został z nami. Zrobimy wszystko, aby przedłużył umowę. Mamy jednak pewne widełki i w nich musimy się poruszać. Wiemy, że jednym z warunków jego podpisu jest to, by był zadowolony z kwestii finansowych. Musimy jednak działać się w ramach rozsądku. Nie możemy dopuścić do sytuacji by jeden piłkarz zarabiał o wiele więcej niż pozostali. To powoduje potem niezdrowe sytuacje w klubie, w szatni. Ale chcemy rozmawiać i rozmawiamy. Uważam, że jesteśmy w stanie sprostać jego oczekiwaniom. Na dziś nie przewiduję, że Vadis odchodzi. Ale musze być na to gotowy, że taka sytuacja zaistnieje – mówił w rozmowie z portalem legia.net.
Vadis Odjidja-Ofoe ma kontrakt z klubem do czerwca 2018 roku. Na jego mocy zarabia 600 tys. euro za sezon, jednak jedynie renegocjacja obecnej umowy może zatrzymać go w stolicy.
źródło: se.pl, legia.net, wMeritum.pl
Fot. PAP/Bartłomiej Zborowski