Holenderska policja zajmie się zachowaniem reprezentanta Polski i zawodnika klubu RSC Anderlecht, Łukasza Teodorczyka. Chodzi o obraźliwy gest, jaki piłkarz wykonał w stronę zawodników Club Brugge.
Do zdarzenia doszło przed meczem RSC Anderlecht z Club Brugge. Łukasz Teodorczyk w stronę trybun kibiców Club Brugge pokazał środkowy palec. Miała być to odpowiedź na prowokacje ze strony fanów wrogiej drużyny. Agent Teodorczyka, Marcin Kubacki tłumaczył, że reprezentant Polski był nie tylko obrażany, ale został również opluty.
To jednak nie zmienia faktu, że Teodorczyk został ostro skrytykowany, a całą sprawą zajmie się policja. Jak mówi przedstawiciel miejscowych służb, Dirk van Nuffel, piłkarz może spodziewać się reakcji. – Zdajemy sobie sprawę, że Teodorczyk był prowokowany, ale zrobił coś, co nie powinno mieć miejsca. Na pewno przyjrzymy się temu zdarzeniu i piłkarz może spodziewać się naszej reakcji w tej sprawie – mówił.
Czytaj także: Geostrategia, czas na radykalne zmiany
Teodorczyka stanowczo skrytykowali również działacze klubu RSC Anderlecht. Rzecznik prasowy brukselskiego zespołu, David Steegen stwierdził, że polski reprezentant powinien umieć się zachować mimo prowokacji. – Nie możemy zaakceptować takiej postawy. Wiemy o prowokacjach, ale trzeba umieć się zachować w takich sytuacjach – powiedział.
Z racji, że do całego zdarzenia doszło jeszcze przed spotkaniem, Teodorczyk nie został zawieszony przez federację piłkarską Belgii. Grozi mu prawdopodobnie kara grzywny.
Łukasz Teodorczyk w 2016 roku został wypożyczony do klubu z belgijskiej stolicy. Rozegrał tam 36 spotkań i strzelił 20 goli.