Na zakończenie wczorajszej gali KSW doszło do niecodziennej sytuacji. Zwycięzca jednej z walk, Mamed Khalidov został wygwizdany przez zgromadzoną publiczność. Zezłoszczony opuścił halę nie odpowiadając na pytania dziennikarza. Sprawa wywołuje wiele komentarzy i kontrwersji. Dzisiaj głos zabrał sam Khalidov.
Khalidov został wygwizdany w momencie, gdy sędziowie ogłosili wynik pojedynku (Czeczen z polskim paszportem zwyciężył na punkty) oraz, gdy wywiad z zawodnikiem przeprowadzał Mateusz Borek. Fighter był zaskoczony tym faktem. Gdy zgromadzona na Stadionie Narodowym publiczność gwizdała, na jego twarzy malowało się zdziwienie. Nagranie zobaczysz TUTAJ.
Sprawa wywołała wiele kontrowersji i prawdziwą lawinę komentarzy. Do zdarzenia odniósł się również inny popularny zawodnik biorący udział w gali KSW, Mariusz Pudzianowski. Pudzian stanął jednoznacznie w obronie Khalidova. Akurat tutaj stanę w obronie Mameda dlatego, że najpierw, żeby o tym człowieku się wypowiadać, trzeba poznać jego historię. – mówił Pudzianowski. Całą wypowiedź Pudziana zobaczysz TUTAJ.
Czytaj także: Mamed Khalidov odniósł się do gwizdów pod swoim adresem. \"Nie zasłużyłem sobie na to. Nie będę tego słuchał\" [WIDEO]
W końcu, dzień po gali, głos zabrał sam Khalidov. Na swoim koncie na Facebooku opublikował specjalne nagranie. Jednak, ku zaskoczeniu wielu, w ogóle nie odniósł się do sytuacji z gwizdami. Ograniczył się do standardowych podziękowań dla sztabu szkoleniowego i kibiców.
Chciałem podziękować przede wszystkim tym ludziom, którzy pomagali podczas przygotowań: moim trenerom, klubowi, całemu sztabowi (…). Chciałem podziękować moim kibicom i ogólnie kibicom MMA, którzy oglądali galę w telewizji i ci, którzy byli na żywo na stadionie. Dziękuję bardzo za wsparcie. Wczoraj nie miałem tego okazji zrobić, ale dzisiaj to robię, bo jesteście ze mną. (…) Bądźcie cały czas z nami, potrzebujemy tego. Bez was nie ma tego sportu. Wspierajcie nas. Pozdrawiam serdecznie. – powiedział na nagraniu.
Źródło; Fot.: Facebook.com/Khalidov