Do dramatycznego zdarzenia doszło w województwie świętokrzyskim. Niewiele brakowało, a tragedią zakończyłaby się interwencja policjantów próbujących zatrzymać jadącą samochodem kobietę.
Całe zdarzenie rozpoczęło się w miejscowości Rozgół, gdzie samochód nie Volkswagen Golf nie zatrzymał się do kontroli. Miał niesprawne światło mijania. Policjanci ruszyli za pojazdem, który nie reagował na nakazy zatrzymania i ostatecznie uciekł.
O całym zdarzeniu poinformowane zostały inne patrole. Jeden z nich odnalazł samochód na drodze leśnej w okolicach Sielpi. Obok samochodu stał mężczyzna, a nieco dalej inne auto – Mazda, za kierownicą której siedziała kobieta. Policjanci podeszli do dwójki, a wtedy mężczyzna wsiadł na tylne siedzenie Mazdy. Kobieta najpierw gwałtownie cofnęła, a następnie ruszyła prosto na policjanta.
Czytaj także: Zakopianka. Pościg za piratem drogowym i strzały
Funkcjonariusz upadł na maskę samochodu i jej chwycił. Drugi policjant oddał strzały, które nie przyniosły rezultatu. Kobieta z policjantem na masce wyjechała na drogę asfaltową, którą jechała przez kilka kilometrów. W końcu kobieta zatrzymała samochód, a mężczyzna uciekł do lasu. Wkrótce patrol policji dojechał na miejsce i 24-latka została aresztowana. Była trzeźwa.
W końcu policjantom udało się w lesie na mokradłach odnaleźć również mężczyznę. Wcześniej odnaleziono torebki z białym proszkiem, a także plecak i telefon komórkowy. Okazało się, że mężczyzna był notowany z ustawy o narkomanii.
Zarówno mężczyzna jak i kobieta zostali aresztowani na dwa miesiące. Policjantowi na szczęście nic poważnego się nie stało.
Czytaj także: Wielka obława CBŚP! Wśród zatrzymanych zawodnicy MMA. Są nagrania z akcji [WIDEO]