Na łamach „Rzeczpospolitej” pojawiła się informacja, iż w Prawie i Sprawiedliwości może dojść do trzęsienia ziemi. Jego konsekwencją miałaby być utrata stanowiska premiera przez Beatę Szydło i objęcie przez nią funkcji Marszałka Sejmu. Do tych rewelacji odniosła się sama zainteresowania, która zamieściła krótki, aczkolwiek wymowny wpis na Twitterze.
O zmianach w rządzie PiS pisze dziennikarz „Rz”, Michał Szułdrzyński, który w swoim tekście powołuje się na anonimowych polityków PiS. Jeden z nich miał powiedzieć, iż podczas wakacji ma dojść do rekonstrukcji rządu. Ludzie będą na wakacjach, mniej ich będzie interesowała polityka. A nowi ministrowie będą mieli dwa miesiące na to, żeby wejść w swoje resorty i być gotowym, by po wakacjach stanąć przed opinią publiczną z konkretnymi propozycjami – mówi.
Szułdrzyński pisze, że rewolucja w partii może dosięgnąć również premier Beatę Szydło, która, według informacji przekazywanych przez polityków PiS, nie jest faworytką Jarosława Kaczyńskiego. Część naszych rozmówców z PiS zwraca uwagę, że i tak przed wyborami w 2019 roku musi dojść do zmiany na stanowisku szefa rządu. – Jeśli Szydło będzie premierem w dniu wyborów, stanie się naturalnym kandydatem na premiera w kolejnej kadencji, a tego prezes nie chce – twierdzi nasz rozmówca – pisze dziennikarz.
Czytaj także: Beacie Szydło puściły nerwy. Szefowa rządu banuje na Twitterze dziennikarzy i polityków
Z tekstu dowiadujemy się, że aktualnie w partii rządzącej rozpatrywane są różne scenariusze suflowane przez działające w ugrupowaniu frakcje. Jednym z nich miałoby być odwołanie Beaty Szydło ze stanowiska premiera i zastąpienie jej Jarosławem Kaczyńskim. Zważając jednak na nienajlepszą reputację prezesa PiS, w grę wchodzi również powierzenie tej funkcji obecnemu wicepremierowi, Mateuszowi Morawieckiemu.
Według Szułdrzyńskiego, Szydło desygnowana zostałaby do roli marszałka Sejmu, gdzie zajęłaby miejsce Marka Kuchcińskiego, którego, jak pisze dziennikarz, „nikt by nie żałował”.
Cały tekst TUTAJ.
Rewelacje, które znalazły się na łamach „Rz” skomentowała sama zainteresowana. Beata Szydło opublikowała wpis na Twitterze, w którym lekko zadrwiła z Szułdrzyńskiego. By nie tracić czasu na rewelacje redaktorów, informowanych przez dobrze poinformowane źródła, informuję, że nie będę marszałkiem sejmu :-) – napisała.
By nie tracić czasu na rewelacje redaktorów, informowanych przez dobrze poinformowane źródła, informuję, że nie będę marszałkiem sejmu :-)
— Beata Szydło (@BeataSzydlo) 5 czerwca 2017
Wpis szybko zyskał ogromną popularność, ale czy nie była to jedynie dyplomatyczna zagrywka ze strony pani premier przekonamy się w najbliższych miesiącach.
źródło: rp.pl, Twitter
Fot. P. Tracz / KPRM (P. Tracz / Kancelaria Prezesa Rady Ministrów)