Wczoraj na łamach naszego portalu informowaliśmy o doniesieniach „Rzeczpospolitej”, która podała, iż możliwe jest usunięcie Beaty Szydło z funkcji premiera. Szefowa rządu w zamian miałaby objąć stanowisko marszałka Sejmu. Sama zainteresowania wykpiła te sugestie publikując wymowny wpis na Twitterze. Okazuje się, że to jednak nie koniec jej ofensywy w mediach społecznościowych. Kilka godzin po wspomnianym tweecie dziennikarze niektórych mediów zaczęli informować, że zostali „zbanowani”, czyli zablokowani przez panią premier.
Na Twitterze powstał specjalny hashtag #OrderPrawegoBana, pod którym zablokowani dziennikarze i politycy publikują screeny dokumentujące działania pani premier. Wśród „zbanowanych” znaleźli się m.in. redaktor „Gazety Wyborczej”, Bartosz Wieliński, prowadzący program „Onet Rano”, Jarosław Kuźniar, czy redaktor naczelny bankier.pl, Przemysław Barankiewicz.
Premier Szydło by nie tracić czasu na rewelacje redaktorów, po prostu ich banuje.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2015 [Relacja na żywo]
Na pamiątkę pozostanie wszystkim #OrderPrawegoBana
??️ pic.twitter.com/tUBnYmV4WH— Phil Backensky ?? (@Phil_Backensky) 6 czerwca 2017
?z jednej strony śmieszne,z drugiej straszne,ale przynajmniej wiem, że mamy premier,która zna podstawowe funkcje twittera #innowacyjnaPolska pic.twitter.com/CjL6DzSHV2
— Przemek Barankiewicz (@Barankiewicz) 5 czerwca 2017
Blokada została nałożona także na niektórych polityków. O „banie” poinformował np. poseł Platformy Obywatelskiej, Cezary Tomczyk.
Pani Premier od jakiegoś czasu nie chce sie ze mną kontaktować… Jestem posłem. Działam w imieniu swoich wyborców. A gdzie obiecany dialog? pic.twitter.com/SmkOlS8P0Z
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) 6 czerwca 2017
Oprócz publikowania screenów dokumentujących „bana” nałożonego przez Beatę Szydło, zablokowani zachęcali również do zamieszczania „banów” od innych polityków PiS. Akcja spotkała się ze sporym odzewem. Pod hashtagiem #OrderPrawegoBana pojawiło się mnóstwo tweetów. Tym razem wrzucali je jednak nie tylko dziennikarze, ale i „zwykli” użytkownicy TT. Oto niektóre z nich:
Jojo walczył zawzięcie, długo nie chciał mnie odznaczyć, ale w końcu pękł jak spróchniała łajba…#OrderPrawegoBana pic.twitter.com/rTljUA3qqL
— Wojciech Kussowski (@Vojtekus) 6 czerwca 2017
Oto fragment mojej galeryjki odznaczeń od najznamienitszych postaci prawego świata.
??️#OrderPrawegoBana pic.twitter.com/9VUe2eeTLB— Phil Backensky ?? (@Phil_Backensky) 6 czerwca 2017
…. nie będę się rozdrabniał, ale jest tego więcej. Tych co pamiętam mam tu ?… ?#OrderPrawegoBana pic.twitter.com/48s8PAxKUT
— Andy Letkiewicz ☕️? (@ALetkiewicz) 6 czerwca 2017
#OrderPrawegoBana
Kobiety w okularach mnie nie lubią.
Za moje własne pieniądze zresztą. pic.twitter.com/ONSOvXrk0h— Marek Kaletka (@Marek_Kaletka) 6 czerwca 2017
…i tak dalej, i tak dalej.
Naszym zdaniem rozszerzenie akcji poza osobę premier Szydło mija się z celem, bo o ile zablokowanie przez szefową rządu niektórych dziennikarzy faktycznie wydaje się być słabym posunięciem (wykonują swoją pracę, lepiej lub gorzej, ale są przedstawicielami mediów – wizerunkowo strzał w stopę), o tyle robienie wielkiej hecy z „banów” otrzymanych przez „zwykłych” Twitterowiczów od innych polityków PiS, nie ma nic wspólnego z jakimkolwiek łamaniem „wolności wypowiedzi”. Wchodząc na czyjś profil, mając jednocześnie świadomość tego, jaki światopogląd reprezentuje ta osoba, godzisz się na to, że to ona tam rządzi. Jeżeli w jej opinii przeginasz, po prostu wylatujesz. Proste i logicznie.
Reguła ta dotyczy również przedstawicieli drugiej strony barykady. Taki Jarosław Kuźniar czy Tomasz Lis rozdali pewnie setki „banów” tym „zwykłym” użytkowników TT, a nikt nie robi z tego awantury. Znajcie miarę.
źródło: Twitter, wMeritum.pl
Fot.: Wikimedia/Dudek1337