Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w czwartek 15 czerwca na jednej ze stacji paliw w Bielawie. Kobieta chciała podłożyć ogień pod dystrybutor z benzyną i wysadzić całą stację w powietrze. W samą porę interweniowali inni klienci stacji i zapobiegli tragedii. – poinformowała Telewizja Sudecka.
Do zdarzenia doszło w godzinach popołudniowych w czwartek. Kobieta w wieku ok. 35 lat podeszła do dystrybutora z benzyną na jeden ze stacji paliw w Bielawie. Podniosła pistolet, chciała rozlać paliwo i podpalić zapałkami. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu, na których widać całe zdarzenie oraz innych klientów stacji, którzy w samą porę interweniowali i zapobiegli tragedii.
Rzucała zapałkami podpalonymi, wpierw w butle gazowe, tutaj zwrócili jej uwagę. Poszła do dystrybutora, wzięła pistolet, chciała puścić paliwo, odpalić zapałki. Powiedziała, że wszystkich wysadzi w powietrze. (…) Dobrze, że byli ludzie, zareagowali. Pan, który wcześniej tankował gaz, podleciał do niej, zabrał jej pistolet od dystrybutora, zabrał jej zapałki i pogonili ją. – relacjonuje pracownica stacji w rozmowie z Telewizją Sudecką.
Czytaj także: Sanok. Staranował dystrybutor i groził, że wysadzi stację paliw
Zanim przyjechała policja, kobieta oddaliła się z miejsca zdarzenia.
Źródło; Fot.: youtube.com/tvsudeckapl