„Szybcy i wściekli” to film, który przyzwyczaił wszystkich do różnych scen, które raczej w rzeczywistości by się nie zdarzyły. Czy to możliwe, by w jednej z części akcja przeniosła się w przestrzeń kosmiczną?
W filmach z serii „Szybcy i wściekli” zwykłe jeżdżenie po drogach jest zdecydowanie zbyt banalne. Mamy tu więc choćby skakanie samochodami między budynkami, lądowanie po skoku samochodem z samolotu itp. Podobnych przykładów można by wymieniać całe mnóstwo.
Czy to możliwe, by akcja przeniosła się w pewnym momencie do kosmosu? Na ten temat wypowiedział się reżyser ósmej części produkcji F. Gary Gray. Stwierdził on w jednym z wywiadów, że wszystko jest możliwe. – Słuchajcie, w tej serii nie wykluczałbym niczego. Kiedy czytałem o łodzi podwodnej, doszedłem do wniosku, że wszystko jest możliwe. (…) Nigdy nic nie wiadomo. Nie przeczytałem jeszcze w scenariuszu, że Dom ląduje na Marsie, ale być może tak się wydarzy – mówił reżyser.
Czytaj także: NASZ WYWIAD #4. Dariusz Szczotkowski: Nie powinienem był tak się odezwać do Korwin-Mikkego. Ludzie weryfikują swoje poglądy
Znając twórców filmu, taki scenariusz wcale nie jest wykluczony. Jakiś czas temu zapowiedziane zostały trzy kolejne filmy z serii „Szybcy i wściekli”. Ósma część miała swoją premierę w kwietniu tego roku. Część dziewiąta zaplanowana została na kwiecień 2019 roku, a dziesiąta na kwiecień 2021 roku.
Czytaj także: Nie tylko „Gangnam Style”. Na polskim YouTube też nastąpiła zmiana lidera! [WIDEO]