W orędziu wygłoszonym w czwartek kardynał Stanisław Dziwisz stwierdził, że Dzień Wszystkich Świętych jest dniem nadziei. Dlatego, że wierzymy, iż świat nie kończy się wraz ze śmiercią człowieka, a co więcej, gdy udamy się na wieczny spoczynek, czeka nas lepsze miejsce.
Kard. Dziwisz wspomniał też o ofiarach systemów totalitarnych i obrońcach ojczyzny.
Nadzieja ożywia także naszą pamięć o tych, którzy w obronie najwyższych wartości oddali swoje życie i o tych, którym życie w imię fałszywych, totalitarnych ideologii odebrano. Modlimy się za obrońców wolności i niepodległości naszej ojczyzny. Pamiętamy o ofiarach okrutnych wojen, o pomordowanych w obozach koncentracyjnych, o ofiarach Katynia i innych miejsc kaźni naszych rodaków. Nie możemy zapomnieć o tych znakomitych przedstawicielach naszego narodu, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Wszystkich ogarniamy modlitwą
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
– głosił metropolita krakowski.
Następnie kapłan mówił o Dniu Wszystkich Świętych i Dniu Zadusznym, jako o czasie, który przez swój charakter zmusza nas do głębokiej refleksji.
Są to dni doświadczania prawdy o granicach ludzkiego życia. Ile wielkich, wspaniałych, zdawałoby się niezniszczalnych osób spoczywa na cmentarzach? Ile planów i marzeń przerwała śmierć? Na co dzień zapominamy o tym, a warto o tym pamiętać, bo to bardzo uczy pokory. Pokory wobec tajemnicy życia i śmierci, wobec Boga, świata i drugiego człowieka
– stwierdził kardynał.
W tych dniach możemy także docenić wartość rodziny, gdyż często nad grobami najbliższych zmarłych spotykamy się z krewnymi, których nie widzimy na co dzień.
Idziemy na cmentarz do najbliższych. Myślimy o nich, modlimy się o ich zbawienie, składamy wiązanki kwiatów, zapalmy znicze. (…) I choć z rodziną kojarzy się nam przede wszystkim Wigilia, to jednak warto w tych dniach powrócić do tego daru, jakim jest rodzina i najbliżsi, żyjący i zmarli. Warto wrócić do najbliższych, bo jesteśmy nawzajem dla siebie darem. Czasami też zadaniem. Warto wrócić do rodziny, bo w nawale codziennych trosk można zapomnieć nawet o tych, których Bóg postawił tuż obok nas
– mówił kard. Dziwisz.
Hierarcha krakowski odwołał się do stricte kościelnego charakteru święta Wszystkich Świętych, mówiąc:
Stajemy nad grobami z nadzieją, że tak jak Chrystus zmartwychwstał, tak i my zmartwychwstaniemy. Niezliczona rzesza świętych, których wspominamy 1 listopada, jest dla nas obrazem nowego, lepszego świata. Wspominamy papieża Polaka, Jana Pawła II, mając nadzieję nie tylko na błogosławione skutki jego kanonizacji, ale przede wszystkim na to, że spotkamy się z nim w niebie. Jego sposób odejścia do domu Ojca był i pozostanie świadectwem, że życie nie kończy się ze śmiercią.
Na zakończenie kardynał zwrócił się do tych, którzy w ostatnim czasie stracili bliskich. Poprosił Boga by odnowił ich więzy rodzinne i umocnił w wierze.
źródło: gosc.pl
fot. Kwatera Szarych Szeregów Cmentarz Wojskowy/Wikimedia Commons