We wczorajszym meczu III rundy eliminacji Ligi Europy Lech Poznań zremisował na wyjeździe z holenderskim Utrechtem 0-0. Na miejscu zjawiło się spora grupa fanów z Wielkopolski, którzy gorąco dopingowali swoich pupili. Zaprezentowali również oprawę, po której z miejsc wstawać zaczęli lokalni kibice.
Piłkarze z Poznania wywieźli z Holandii cenny remis, choć mieli okazję, by przechylić rezultat spotkania na swoją korzyść. Dobrej okazji nie wykorzystał jednak Duńczyk, Nicki Bille Nielsen.
Podopiecznych Nenada Bjelicy przez cały mecz gorąco dopingowała grupa kibiców z Poznania. Fani „Kolejorza” dosłownie zdzierali gardła, dzięki czemu na stadionie słychać było głównie intonowane przez nich przyśpiewki.
Czytaj także: Lech remisuje w Holandii, choć mógł przechylić szalę na swoją korzyść. Okazji nie wykorzystał Bille Nielsen
Przybysze z Wielkopolski postanowili zaprezentować również oprawę. W pewnym momencie na ich trybunie zapłonęły race, a w rękach kibiców pojawiły się flagi na kijach. Efekt wywarł ogromne wrażenie na kibicach Utrechtu, którzy… zaczęli wstawać z miejsc.
Lech Poznan fans at Utrecht tonight pic.twitter.com/yZhaNyHLlP
— Football Away Days (@footyawayday) 27 lipca 2017
Przed rozpoczęciem spotkania doszło również do nieprzyjemnych sytuacji. W centrum miasta Poznaniacy starli się bowiem z grupą holenderskich kibiców.
Lech Poznan fans in the city center of Utrecht 27/07/2017 #lechpoznan #lech #poznan #utrecht #fcutrecht #acab #hooligans #uel pic.twitter.com/GxwxztHzxJ
— Casual Ultra (@thecasualultra) 27 lipca 2017
Wcześniej lokalne media podawały, że 34 fanów Utrechtu zostało zatrzymanych. Mieli zostać ujęci w nocy w przeddzień meczu, a ich zachowanie miało wskazywać na przygotowania do bijatyki. Znaleziono przy nich bowiem deski oraz rozbite butelki.
źródło, fot: Twitter