Po publikacji na Instagramie marki Tiger skandalicznej grafiki obrażającej pamięć powstańców warszawskich, w internecie zawrzało. Na producentów napoju, firmę Maspex, spadła fala hejtu. Ci wprawdzie przeprosili za karygodną reklamę, a nawet wpłacili pół miliona złotych na zbiórkę dla żyjących uczestników zrywu z 1944 roku, jednak ogromny niesmak nadal jest wyczuwalny. Co dalej z działaniami marketingowymi marki w mediach społecznościowych?
Marka Tiger obecna jest na wszystkich najpopularniejszych portalach społecznościowych. Jej profile znajdziemy na Facebooku, Twitterze oraz Instagramie, gdzie opublikowana została feralna grafika, a także kilka innych, które również wzbudziły oburzenie internautów (więcej TUTAJ i TUTAJ).
Okazuje się jednak, że działalność marketingowców Tigera na Instagramie wyczerpała cierpliwość producentów napoju, którzy podjęli decyzję o… całkowitej likwidacji profilu na łamach tego medium. Z oficjalnego konta marki zniknęły wszystkie zamieszczone tam grafiki. Na chwilę obecną widnieje tam jedynie suchy komunikat: Usuwamy profil Tigera z Instagramu, ponieważ nie widzimy możliwości dalszej kontynuacji komunikacji w dotychczasowym formacie.
Konta na Twitterze oraz Facebooku się zachowały, jednak domyślamy się, iż tym razem firma zajmująca się marketingiem Tigera nie otrzyma takiej swobody, jak ta, która przygotowała skandaliczną grafikę z okazji obchodów 73. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W tamtym przypadku zdecydowanie coś poszło nie tak…
Kampania „rozpierdlol”, którą realizowała poprzednia agencja była, delikatnie rzecz ujmując, nietypowa. Oprócz grafik, które widział już chyba każdy, na Twitterze publikowane były takie oto wpisy…
A tak w ogóle to tym kretynom odpowiedzialnym za profil @tigerdrinkpl liczba lajków pod wpisami nie daje do myślenia, że robią coś źle? pic.twitter.com/gKxPbU79c8
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 9 sierpnia 2017
Oryginalnie, nieprawdaż?
źródło: instagram
Fot. Facebook/tigerenergydrink screen z reklamy