Czwartkowym zamach w Barcelonie po raz kolejny wstrząsnął Europą. Zszokował również mieszkańców stolicy Katalonii, którzy przez kilka dni po ataku gromadzili się na deptaku La Rambla, gdzie uderzyli terroryści, by oddać hołd pomordowanym. Ofiary upamiętnili również piłkarze FC Barcelona, którzy w niedzielny wieczór zmierzyli się w meczu Primiera Division z Betisem Sewilla.
Przed rozpoczęciem spotkania na Camp Nou zawodnicy obu drużyn ustawili się w kole na środku boiska, by upamiętnić ofiary zamachu minutą ciszy. Wraz z nimi hołd pomordowanym oddali także fani zasiadający na trybunach. Na kilkadziesiąt sekund monumentalny obiekt, który może pomieścić prawie 100 tys. widzów, zamarł.
Piłkarze Barcelony wyjątkowo nie zagrali również z nazwiskami umieszczonymi na koszulkach. Każdy z zawodników Katalońskiego klubu miał na plecach jedynie nazwę miasta. Była to decyzja władz Blaugrany.
Czytaj także: Niesamowite Derby Madrytu, pogoń Barcy w lidze
#TotsSomBarcelona Barcelona’s shirt against Real Betis will pay tribute to the victims of the terrorist attacks https://t.co/2pNrgg8UuY
— FC Barcelona (@FCBarcelona) 18 sierpnia 2017
Lionel Messi and his @FCBarcelona teammates pay tribute with @RealBetis to those killed in the Spain terror attacks pic.twitter.com/L0RbcAoEp8
— Sky News (@SkyNews) 21 sierpnia 2017
FC Barcelona pokonała Betis Sewilla 2-0. Podopieczni Ernesto Valverde meczy rozstrzygnęli już w pierwszej połowie. Najpierw w 36. minucie samobójczego gola zdobył Tosca, a trzy minuty później na 2-0 podwyższył Sergi Roberto.
źródło, fot: Twitter/Sky News