Niesamowite Derby Madrytu, pogoń Barcy w lidze

Spotkanie Atletico Madryt z sąsiednim Realem było najciekawiej zapowiadającym się spotkaniem 26. kolejki Primera Division.

Piątkowe strzelanie na San Mames

26. kolejka ligi hiszpańskiej rozpoczęła się w piątkowy wieczór na stadionie San Mames w Bilbao. Miejscowy Athletic podejmował znajdującą się w środku tabeli Granadę. Faworytem spotkania byli będący na 4. miejscu w tabeli gospodarze.Mecz od początku przebiegał pod dyktando gospodarzy. Już w 7. minucie spotkania bramkę dla drużyny z Kraju Basków zdobył Aritz Aduriz. Jedenaście minut później po raz kolejny pokonał bramkarza drużyny rywali. Na większą uwagę zasługuje uroda tej bramki. Aduriz strzałem z ponad 20. metrów umieścił piłkę idealnie pod poprzeczką, a ta odbiła się jeszcze od słupka, nie dając szans bramkarzowi na skuteczną obronę. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Athletic prowadził 2:0 z Granadą.

Czytaj także: Podsumowanie 29. kolejki ligi hiszpańskiej

Druga część gry przebiegała w spokojnym rytmie. Gospodarze kontrolowali przebieg meczu, a Granada wydawała się bezsilna w tym meczu. W 73. minucie gracz drużyny gości –  Diego Mainz po faulu w polu karnym na Artizie Adurizie otrzymał czerwoną kartkę. Jedenastkę wykonał sam poszkodowany, jednocześnie kompletując hat-tricka w meczu. Wynik meczu 6 minut później ustalił Carlos Gurpegi po złym wybiciu piłki przez  Roberto Fernaneza. Mecz zakończył się przekonywującym zwycięstwem gospodarzy 4:0. Bohaterem został Aritz Aduriz – zdobywca hat-tricka.

Składy:

Athletic: Gorka Iraizoz – Andoni Iraola, Carlos Gurpegi, Aymeric Laporte, Mikel Balenziaga (82-Enric Saborit) – Markel Susaeta, Ander Iturraspe (79-Óscar de Marcos), Ander Herrera, Mikel Rico, Iker Muniain -Aritz Aduriz (85-Guillermo Fernández).

Granada: Roberto Fernández – Allan Nyom (51-Riki), Alexandre Coeff, Diego Mainz, Brayan Angulo – Yacine Brahimi, Recio, Manuel Iturra, Mohammed Fatau (25-Dimitri Foulquier), Michaël Pereira (76-Richard Boateng) -Youssef El-Arabi.

El Derbi Madrileño

Niedzielne Derby Madrytu były zapowiadane przez hiszpańskich ekspertów jako najciekawsze od kilkunastu lat. Emocji dodaje fakt, że różnica punktowa w tabeli między tymi drużynami wynosiła zaledwie trzy oczka. Piłkarze Realu chcieli się zrewanżować za pierwsze spotkanie obu drużyn w tym sezonie, które przegrali na własnym stadionie. Obaj szkoleniowcy dysponowali przed meczem najlepszymi piłkarzami. Do składu Atletico wrócił Filipe Luis Kasimirski – Brazylijczyk polskiego pochodzenia, zaś w drużynie Realu nastąpiła zmiana na lewej obronie. W miejsce Marcelo zagrał Fabio Coentrao.

Początek meczu przebiegał pod dyktando gości. Już w 2. minucie spotkania bramkę zdobył Karim Benzema. Piłkarze i trener reklamowali sędziemu pozycję spaloną Francuza, lecz jak pokazały powtórki, bramka padła zupełnie prawidłowo. Kolejne minuty spotkania to coraz lepsza gra piłkarzy z Estadio Vicente Calderon. Jedenasta minuta spotkania przyniosła kolejną kontrowersję. Sergio Ramos wykonał wślizg w polu karnym na Diego Coscie. Sędzia faulu nie widział, a jak się okazało była to błędna decyzja – powinien być rzut karny dla Los Rojiblancos. W tej sytuacji jedyną karą była żółta kartka dla piłkarza Atletico – Ardy Turana za podważanie decyzji sędziego. Kwadrans przed przerwą do remisu doprowadził Koke. Pomocnik gospodarzy oddał mocny strzał z pola karnego w długi róg bramki bronionej przez Diego Lopeza. Po zdobyciu gola, Atletico ruszyło za ciosem. Bardzo znacząco zaatakowali drużynę Realu. Swój cel, czyli bramkę, osiągnęli w 44. minucie. Niepilnowany Gabi dostał piłkę w okolicach środka pola, i bez dłuższego zastanowienia przymierzył w stronę bramki Lopeza. Zasłonięty bramkarz Realu nie miał za dużo do powiedzenia w tej sytuacji, tym bardziej, że strzał był bardzo precyzyjny. Chwilę potem rozbrzmiał gwizdek na przerwę. Atletico prowadziło z Realem 2:1.

Druga połowa obfitowała w dobre sytuacje dla obu drużyn. Najlepszą okazję do zdobycia bramki miał najlepszy strzelec Atletico – Diego Costa. Dostał on znakomite podanie od Koke, lecz nie trafił w piłkę, czym zmarnował kapitalną sytuację na podwyższenie wyniku dla gospodarzy. Ostro na boisku zrobiło się w 64. minucie. Po raz kolejny Diego Costa upadł w polu karnym, za co otrzymał żółtą kartkę. Z decyzją sędziego nie mógł się pogodzić drugi trener Atletico Madryt – Moro Burgos. Rzucił się on na sędziego, i gdyby nie interwencja sztabu szkoleniowego, to mogłoby się skończyć na bijatyce. Derbowe strzelanie zakończył Cristiano Ronaldo. Portugalski piłkarz Realu Madryt skorzystał z kiksu Gareth’a Bale’a, i nie dał szans na obronę bramkarzowi gospodarzy. Mecz zakończył się wynikiem 2:2. Rezultat ten bardziej zadowala kibiców Królewskich, lecz nie odbiera szans Atletico na zdobycie mistrzostwa kraju.

Składy:

Atletico Madryt: Thibaut Courtois – Filipe, Joao Miranda, Diego Godin, Juanfran – Raul Garcia, Gabi Fernandez, Koke, Mario Suarez, Arda Turan (83-Cristian Rodriguez) – Diego Costa.

Real Madryt: Diego Lopez – Fabio Coentrao (59-Marcelo), Pepe, Sergio Ramos, Alvaro Arbeloa (71-Daniel Carvajal) – Angel di Maria (72-Isco), Cristiano Ronaldo, Luka Modrić, Gareth Bale, Xabi Alonso – Karim Benzema.

Ligowa pogoń Barcy

26. kolejkę Primera Division kończył mecz FC Barcelony z outsiderem ligi  – Almerią. Faworytem spotkania byli oczywiście piłkarze z Camp Nou, dla których była to okazja zbliżenia się w tabeli do rywali z Madrytu. Mecz od samego początku kontrolowali gospodarze. Już w 9. minucie spotkania na prowadzenie piłkarzy Blaugrany wyprowadził Alexis Sanchez. Bramkarz Almerii obronił strzał Cesc’a Fabregasa, lecz przy dobitce Sancheza nie miał już nic do powiedzenia. Kwadrans później prowadzenie podwyższył Lionel Messi. Argentyńczyk znakomicie przymierzył z rzutu wolnego, który był podyktowany około 25. metrów od bramki strzeżonej przez bramkarza Almerii. Piłka powędrowała w samo okienko, co było bardzo trudne do obrony. 3. minuty po bramce Messiego niespodziewanie Almeria zdobyła kontaktowego gola. Z rzutu rożnego dośrodkował Miguel Angel Corona, a Angel Trujillo uderzeniem głową skierował piłkę do siatki. Goście tracili już tylko jedną bramkę do utytułowanego rywala.

Druga połowa meczu była zupełnie zdominowana przez graczy z Barcelony, lecz nie potrafili podwyższyć prowadzenia. Na siedem minut przed końcem regulaminowego czasu gry szczęście się uśmiechnęło do graczy FC Barcelony. Po strzale głową Leo Messiego, piłka znalazła się pod nogami Carles’a Puyol’a, który bez żadnych problemów skierował futbolówkę do bramki. Wynik w 89. minucie spotkania ustalił Xavi Hernandez pięknym strzałem zza pola karnego.  Mecz zakończył się wynikiem 4:1 dla FC Barcelony.

Składy:

FC Barcelona: Victor Valdes – Adriano Correia, Carles Puyol, Javier Mascherano, Dani Alves – Cesc Fabregas (79-Andres Iniesta), Sergio Busquets, Xavi Hernandez – Neymar (88-Cristian Tello), Lionel Messi, Alexis Sanchez (72-Pedro Rodriguez).

UD Almeria: Esteban Suarez – Sebastian Dubarbier, Marco Torsiglieri, Angel Trujillo, Rafita – Miguel Angel Corona (72-Marcos Tebar), Ramon Azeez, Verza – Jonathan Zongo, Rodrigo Rios (62-Helder Barbosa), Aleix Vidal.

Wyniki 26. kolejki Primera Division:

28 lutego 2014, 20:30 Athletic Bilbao 4-0 Granada
1 marca 2014, 16:00 Malaga 1-1 Real Valladolid
1 marca 2014, 18:00 Levante 2-0 Osasuna
1 marca 2014, 20:00 Getafe 0-0 Espanyol
1 marca 2014, 22:00 Elche CF 1-0 Celta Vigo
2 marca 2014, 12:00 Villarreal CF 1-1 Real Betis
2 marca 2014, 17:00 Atletico Madryt 2-2 Real Madryt
2 marca 2014, 19:00 Sevilla FC 1-0 Real Sociedad
2 marca 2014, 21:00 FC Barcelona 4-1 UD Almeria
2 marca 2014, 21:00 Rayo Vallecano 1-0 Valencia CF

Tabela:

Klasyfikacja strzelców:

…

fot. Wikimedia Commons