Cztery kwarty i dwie dogrywki obejrzeli kibice w helsińskiej Hartwall Arenie, zanim poznali zwycięzcę meczu Finlandii z Polską w trzeciej kolejce grupy A tegorocznego Eurobasketu. Niestety dla nas, lepsi okazali się gospodarze, mimo, że Polacy wygraną mieli na wyciągnięcie ręki…
Mecz od początku przypominał prawdziwy rollercoster. Polacy rozpoczęli źle, w pierwszej kwarcie i na początku drugiej wyraźnie ustępując rywalom. Momentami strata wynosiła aż 14 oczek… Z czasem jednak zaczęli dochodzić do głosu, po 20 minutach przegrywając tylko czterema punktami. Kolejna odsłona przyniosła nawet prowadzenie Polaków, ostatecznie jednak na 10 minut przed końcem podopieczni Mike’a Taylora remisowali z drużyną gospodarzy. Rozstrzygające miało być ostatnie 10 minut: tę część Polacy grali początkowo bardzo dobrze, z kolei Finom zdarzały się proste błędy. W konsekwencji udało się naszym reprezentantom wypracować przewagę, a nawet ją powiększać. Na półtorej minuty przed końcem za trzy trafił Mateusz Ponitka i wynik na tablicy brzmiał 66:58 dla gości. Wydawało się, że drugie zwycięstwo Polaków w turnieju jest na wyciągnięcie ręki. Nic z tego, kilka głupich strat, dobra gra Finów i… gospodarze wyrównali (66:66). Polacy natomiast zmarnowali ostatnie osiem sekund na skuteczny rzut i musiało dojść do dogrywki.
O ile w polskim zespole gra w ataku rozbijała się na większą liczbę zawodników (głównie Ponitkę, Adama Waczyńskiego i A.J. Slaughtera), o tyle Finów przy życiu trzymał duet ich gwiazd: Laurri Marrkanen i Petteri Kopponen. Obaj ci gracze wyróżniali się także w pięciominutowej pierwszej części dogrywki. To po rzucie Markkanena, gospodarzom udało się po raz kolejny wyrównać na kilkanaście sekund przed końcem. Oznaczało to drugą dogrywkę, w której „Biało-Czerwoni” kompletnie się pogubili… Nie trafiali nawet z rzutów wolnych, podczas gdy Finowie, niesieni dopingiem 13 tysięcy fanów, wykorzystywali większość ze swoich szans. W końcówce trójkę trafił Waczyński, a jeden z osobistych spudłował Kopponen, jednak prosta strata przy wyprowadzaniu piłki przez Damiana Kuliga pozbawiła polski zespół ostatnich nadziei na dobry rezultat. Finowie zwyciężyli 90:87, mimo, że w czwartej kwarcie byli już o krok od przegranej…
Finlandia – Polska 90:87 (18:8, 18:24, 16:20, 14:14, d1. 12:12, d2. 12:9)
Finlandia: Lauri Markkanen 25, Petteri Koponen 21, Erik Murphy 12, Sasu Salin 10, Tuukka Kotti 8, Mikko Koivisto 6, Gerald Lee 4, Teemu Rannikko 2, Jamar Wilson 0, Shawn Huff 0, Matti Nuutinen 0.
Polska: Adam Waczyński 18, A.J. Slaughter 18, Mateusz Ponitka 14, Damian Kulig 12, Tomasz Gielo 11, Przemysław Karnowski 9, Łukasz Koszarek 3, Przemysław Zamojski 2, Adam Hryacniuk 0, Aaron Cel 0.
Źródło: inf. własna
Foto: Andrzej Romański/PZKosz
Czytaj także: Eurobasket: Polacy kończą fazę grupową wygraną z Finami! Unikniemy Serbii w 1/8 finału!