Nie dość, że Platforma Obywatelska ma wyraźny problem ze słabymi sondażami, to dochodzi do tego coraz gorętszy konflikt wewnętrzny. Liderzy partii nie szczędzą już wobec siebie krytyki nawet w mediach.
O tym, że wielu polityków PO widziałoby kogoś innego na miejscu lidera partii zamiast Grzegorza Schetyny wiadomo od dawna. Szefowi PO udawało się jednak do tej pory, aby różnice zdań nie wychodziły zbytnio poza grono wewnątrzpartyjne. Tymczasem okazuje się, że konflikt zaostrzył się już do tego stopnia, że liderzy ugrupowania nie szczędzą wzajemnych przytyków nawet w mediach.
Wszystko zaczęło się dwa dni temu, gdy Grzegorz Schetyna zaatakował na antenie radiowej Trójki Borysa Budkę. Zaskakująca wypowiedź lidera PO padła w kontekście wyborów samorządowych i potencjalnego kandydata na stanowisko prezydenta Gliwic. Rozważa się tutaj właśnie Budkę. Mieszka w Gliwicach. Trzeba byłoby go zapytać, czy chciałby być… On kiedyś był kandydatem, nawet pani nie wie, 3 lata temu na prezydenta Gliwic. Z nie najlepszym skutkiem. – stwierdził Schetyna, co zostało powszechnie odebrane jako oczywiste uderzenie we własnego podwładnego.
Czytaj także: Stan współczesnej oświaty. Czy czas na radykalne zmiany?
Na reakcję Budki nie trzeba było długo czekać. Polityk nie chciał pozostać dłużny. Został zapytany o tamtą sprawę w rozmowie z „Super Expressem” i stwierdził, że Schetyna nie panuje nad nerwami. Cóż, tym bardziej trzeba robić swoje i się nie oglądać nawet na to, jak komuś nerwy puszczają. Jak widać, czasem i przewodniczący nie wytrzymuje. Musi panować nad emocjami. Miał może gorszy dzień. A tego typu wypowiedzi nie służą Platformie. – powiedział Budka.
Źródło: niezalezna.pl
Fot.:twitter.com/Platforma_org