17 października włoski sąd podjął decyzję ws. Guerlina Butungu podejrzanego o napaść na parę Polaków w Rimini. Zgodnie z przewidywaniami sąd postanowił, że mężczyzna zostanie osądzony w trybie skróconym. To z kolei czyni całkiem prawdopodobnym wyrok w głośnej sprawie usłyszymy jeszcze w 2017 roku.
Podejrzany Guerlin Butungu trafił w ręce włoskiej policji 3 września. W podobnym czasie zatrzymano wszystkich podejrzanych o udział w napaści i gwałcie. Za głównego oskarżonego uważa się Butungu, za czyn o który jest podejrzewany grozi mu do 20 lat pozbawienia wolności.
Jeszcze przed wtorkową rozprawą spekulowano nad możliwymi wariantami procesu. Istniała nawet możliwość by zakończyć sprawę już po dzisiejszym wystąpieniu. Jednak żeby do tego doszło podejrzany musiał się przyznać do zarzucanych mu czynów, a sąd zaakceptować jego stanowisko. Wówczas, zgodnie z włoskim prawem, sędzia może wydać wyrok od razu. Tak się jednak nie stało.
Czytaj także: Wstrząsające doniesienia ws. jednego z gwałcicieli z Rimini: to wielokrotny morderca. Zdradził go wspólnik
Proces przed sądem w #Rimini w sprawie napaści na polskich turystów. Oskarżony szef gangu na sali. pic.twitter.com/T61b6om2RG
— Sylwia Wysocka (@sylwiawys) 17 października 2017
Guerlin Butungu nie zdecydował się na pełne przyznanie się do winy. Jak ustaliło Radio ZET sąd podjął inną decyzję, która również skróci czas oczekiwania na wyrok. Butungu zostanie osądzony w trybie skróconym.
10 listopada kolejna rozprawa gwałciciela z Rimini. Już wtedy może zapaść wyrok – świadkowie nie będą musieli składać zeznań@RadioZET_NEWS pic.twitter.com/aqO6sEfuF0
— Miłosz Gocłowski (@MiloszGoclowski) 17 października 2017
Oznacza to, że wyrok w sprawie podejrzanego Kongijczyka najprawdopodobniej zostanie ogłoszony jeszcze w 2017 roku. Tryb skrócony pozwala na osądzenie na podstawie dotychczasowych ustaleń bez wysłuchiwania świadków. Wspomniana procedura umożliwia jednak wydanie łagodniejszego wyroku, jednak ostatecznie będzie to zależało od sądu.
Gwałt w Rimini
Przypomnijmy, że do ataku na Polaków doszło w nocy z 23 na 24 sierpnia we włoskim kurorcie Rimini. Para została najpierw zaatakowana przez czterech mężczyzn. Napastnicy dotkliwie pobili mężczyznę, do tego stopnia, że stracił przytomność. Następnie kilkukrotnie zgwałcili kobietę. Tragedia zakończyła się dopiero nad ranem, kiedy napastnicy opuścili plażę.
Sprawę błyskawicznie nagłośniono w polskich i włoskich mediach. Między innymi dzięki temu udało się szybko schwytać winnych przestępstwa. Okazało się, że są to imigranci, którzy przybyli niedawno do Wołoch z Afryki.