Marcin P. (33 l.), szef piramidy finansowej, która oszukała Polaków na ponad 850 mln zł, w 2004 r. wstąpił do zakonnego Zgromadzenia Chrystusowców w Poznaniu. Powód? Chciał zostać… księdzem – pisze „Super Express”.
„SE” publikuje na swoich łamach fragment CV, które P. miał przedstawić zakonnikom. Mężczyzna opowiada w nim o swojej działalności we wspólnocie katolickiej, a także sferze zawodowej. W czasie trwania szkoły podstawowej udzielałem się w Eucharystycznym Ruchu Młodych działającym przy mojej parafii, który prowadziły siostry Urszulanki Serca Jezusa Konającego. Od dwóch lat prowadzę także życie zawodowe, w którym także się w pewien sposób spełniłem (.) Moja wiedza z zakresu ekonomii i finansów doskonale się sprawdza w kontaktach z bankami – czytamy.
„SE” podaje, że Marcin P. został przyjęty do Zgromadzenia, ale spędził w nim zaledwie kilka tygodni. Został z niego usunięty, a głównym powodem było „demoralizowanie kolegów”. Dziennikarze gazety przyznają jednak, że nie udało się dotrzeć do informacji na czym wspomniana „demoralizacja” miałaby polegać.
Czytaj także: Twórca Amber Gold otrzyma odszkodowanie? \"Zbyt długi i nieuzasadniony areszt\
Marcin P. założył firmę Amber Gold w 2009 roku. W wyniku działalności piramidy finansowej ponad 18 tys. osób straciło 851 mln zł oszczędności. Aktualnie sprawę wyjaśnia komisja śledcza ds. Amber Gold pod przewodnictwem posłanki PiS, Małgorzaty Wasserman. P. od sierpnia 2012 roku przebywa w areszcie.
źródło: se.pl
Fot. Wikimedia/Kancelaria Sejmu/Paweł Kula