Bardzo duże kontrowersje wzbudziła dyskwalifikacja Piotra Żyły podczas pierwszej serii konkursu drużynowego w Kuusamo. Sprawa jest o tyle zadziwiająca, że w drugiej serii Polak wystąpił w tym samym kombinezonie i… został dopuszczony do zawodów.
Dyskwalifikacja Piotra Żyły podczas pierwszej serii konkursu drużynowego w Kuusamo zmroziła nie tylko kibiców. Sam zawodnik przyznawał później, że nie do końca wie, co się stało. Wiadomo, że Polak został zdyskwalifikowany z powodu nieprawidłowości w kombinezonie. W pierwszej serii skakało więc tylko trzech naszych reprezentantów, Dawid Kubacki, Maciej Kot i Kamil Stoch, jednak udało im się awansować do drugiej serii.
Zadziwiający jest jednak fakt, że Żyła nie miał kombinezonu na zmianę i do drugiej serii zawodów przystąpił w tym samym stroju. Tym razem został już dopuszczony do zawodów. Jak to jest więc możliwe, że za pierwszym razem kombinezon był nieprawidłowy, a za drugim razem wszystko już było w porządku?
Czytaj także: Są równi i \"równiejsi\"? Piotr Żyła został zdyskwalifikowany, ale to Norweg ewidentnie złamał przepisy! [WIDEO]
Wiele osób głośno wyraża swój sprzeciw wobec takiej decyzji, tym bardziej, że wykluczyła ona Polaków z rywalizacji o podium. Ostatecznie zajęte szóste miejsce było i tak znakomitym wynikiem. Nasi reprezentanci stracili również szansę na obronienie tytułu lidera w klasyfikacji Pucharu Narodów i od przyszłego konkursu drużynowego to Norwegowie wystąpią w żółtych koszulkach.
Całą sprawę skomentował dyrektor-koordynator Polskiego Związku Narciarskiego, Adam Małysz. W rozmowie z Telewizją Polską stwierdził on, że to się może zdarzyć każdemu. – To się zdarza nawet tym najlepszym zawodnikom. Pomiar kombinezonu jest na górze, czyli tak zwanego kroku, jest ustalone, że tyle i tyle ma mieć każdy zawodnik, gdzieś tam Piotrek chyba sobie źle stanął. Tam jest specjalny bolec, który dochodzi do kroku i ma mieć ten wymiar, który powinien mieć – mówił.
Małysz zaznaczył również, że Piotr Żyła zgłaszał, że pomiar nie został dobrze wykonany, jednak nie spotkało się to chyba z żadną reakcją. – Piotrek mówi, że nie doszło to do góry do końca i kazał mu zejść i mówi, że dyskwalifikacja. Sam tego nie rozumiał. Mówił mu, że gdzieś tam to nie doszło tak jak powinno, ale niestety, tak się dzieje i gdzieś tam tym najlepszym się to zdarza. Nawet w tym momencie trudno jest to komentować, to jest sport – powiedział Adam Małysz.
Adam Małysz o dyskwalifikacji Piotra Żyły ??
PŚ w Ruce oglądamy w TVP 1 #skokitvp, a live śledzimy możecie tu ? https://t.co/Zft1kKPF6H ? pic.twitter.com/QodPkxq3gN
— TVP Sport (@sport_tvppl) 25 listopada 2017
Czytaj także: Norwegowie bezkonkurencyjni w konkursie drużynowym. Polacy wywalczyli szóste miejsce!