W województwie świętokrzyskim powstał kolejny, fabularyzowano-dokumentalny film historyczny „Tarzan – ułan z Zawichostu”. Uroczysta premiera odbędzie się w niedzielę 3 grudnia 2017r. o godz. 15.00, w Wojewódzkim Domu Kultury w Kielcach przy ul. ks. Piotra Ściennego 2. Portal wMeritum.pl objął wydarzenie patronatem medialnym. WSTĘP WOLNY – zapraszamy.
Pomysłodawcami i producentami filmu są członkowie Fundacji Odzyskajmy Naszą Historię i Stowarzyszenia Ostrowieccy Patrioci. Reżyserii podjął się Sławomir Mazur, znany już z produkcji o oddziale Jana Piwnika „Ponurego”: „Fotografista” i „Ostatni żołnierze Ponurego”, jak również nowo powstałego filmu o biskupie Czesławie Kaczmarku. Autorami scenariusza są natomiast członkowie Stowarzyszenia Ostrowieccy Patrioci – Katarzyna Ślusarz i Kamil Stańczyk. Na planie zaangażowanych było kilkudziesięciu rekonstruktorów historycznych z całej Polski, zaś w rolę tytułowego Tarzana wcielił się Marek Niedźwiadek – dowódca GRH im. 1 Pułku Legii Nadwiślańskiej Ziemi Lubelskiej Narodowych Sił Zbrojnych. Za ścieżkę dźwiękową odpowiada zespół Forteca, którego koncert odbędzie się także w ramach premierowej gali. Fundacja Odzyskajmy Naszą Historię w swojej działalności producenckiej ma już za sobą film „Bitwa pod Rząbcem – historia prawdziwa”, który odbił się pozytywnym echem w całej Polsce.
Czytaj także: „Bitwa pod Rząbcem – historia prawdziwa” – OBEJRZYJ CAŁY FILM!
DATA PREMIERY:
3 grudnia 2017 r., godz. 15.00
MIEJSCE:
Wojewódzki Dom Kultury w Kielcach, ul. ul. ks. Piotra Ściegiennego 2
PROGRAM:
– Przywitanie gości
– Wprowadzenie do filmu
– Projekcja filmu „Tarzan – ułan z Zawichostu”
– Koncert zespołu FORTECA
WSTĘP WOLNY!
–> DOŁĄCZ DO WYDARZENIA NA FB <–
Producent:
Fundacja Odzyskajmy Naszą Historię
Stowarzyszenie Ostrowieccy Patrioci
Patronat honorowy:
Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych
Senator prof. Jan Żaryn
Reżyseria:
Sławomir Mazur
Scenariusz:
Katarzyna Ślusarz
Kamil Stańczyk
Zdjęcia:
Daniel Mazur
Ziemowit Janaszek
Muzyka:
FORTECA
muz. Siano, MJ
sł. A. Czerwiec-Banek
Film „Tarzan – ułan z Zawichostu” został współfinansowany ze środków Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Kim był Tarzan?
Urodził się w 1908 r. w Zawichoście niedaleko Sandomierza, w dzisiejszym województwie świętokrzyskim. Od dziecka jego pasją były konie. Służbę wojskową odbywał zatem w 2 Pułku Ułanów Grochowskich, który w czasie kampanii wrześniowej znalazł się w składzie Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie”. Szlak bojowy wachmistrza w 1939 r. pozostaje niezbadany. Wiadomo jednak, że Wójcik późną jesienią 1939 r. wrócił do rodzinnego Zawichostu, gdzie założył mały zakład obróbki wełny. Jednak nie zamierzał zrezygnować z walki. Nigdy nie zdjął ryngrafu z Matką Boską Częstochowską – symbolu swojego dawnego pułku. W latach 1939-1943 Tomasz Wójcik był dowódcą Placówki ZWZ-AK w Zawichoście. Wiosną 1943 r. utworzył własny oddział Narodowych Sił Zbrojnych, liczący około 30 kawalerzystów, zwany kawalerią zawichojską lub kawalerią zawichostowską, a w maju dowodził nim jako plutonowy NSZ. Przyjął partyzancki pseudonim „Tarzan” [czytane nie tar-zan, a fonetycznie tażan – przyp. red], od imienia jego ulubionego konia. W drugiej połowie czerwca wspólnie z oddziałem Henryka Figuro-Podhorskiego ps. „Step” z NSZ, rozbił oddział Selbstschutzu, zabijając 6 Niemców. W sierpniu usiłował włączyć się do oddziału Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem cichociemnego por. Leonarda Zub-Zdanowicza ps. „Zab”. Jednak „Ząb”, powołując się na swoją wcześniejszą umowę z innym cichociemnym, Janem Piwnikiem ps. „Ponury” dowodzącym oddziałem Armii Krajowej na Wykusie, rozkazał „Tarzanowi”, by jego oddzaił konny zasilił oddział AK „Ponurego”.
„Wysoki, górujący wzrostem nad wszystkimi, bardzo szczupły, spokojny, ubrany od stóp do głów w polskie umundurowanie, obwieszony polskimi granatami obronnymi, z nieodłącznym niemieckim pistoletem maszynowym typu schmeisser w ręku. Przy pasie pistolet, na piersiach lornetka i ryngraf Matki boskiej Częstochowskiej. Nie przepadał za alkoholem, ale lubił go zawsze mieć w manierce „na wielkie okazje” – jak mawiał. Dbający o swych podwładnych, koleżeński, wyrozumiały i bezpośredni” – opisywał „Tarzana” Mieczysław Kazimierski „Orkan”.
Likwidacja najwyższego stopniem oficera niemieckiego przez oddział NSZ
W drodze na Wykus, na trasie Ożarów – Ćmielów, 25 sierpnia 1943 r., „Tarzan” otrzymał informację, że w ich pobliże dociera niemiecki konwój, wiozący do więzienia w Ostrowcu Świętokrzyskim 14 Polaków aresztowanych przez gestapo w Ożarowie. „Tarzan” postanowił zorganizować zasadzkę i odbić uwięzionych rodaków. Jednak Niemcy zmienili plany i transport został skierowany inną drogą. Partyzanci szykowali się już do wymarszu, gdy usłyszeli nadjeżdżające samochody.
„Tarzan rozpoznaje przez lornetkę mundurowych Niemców. Przebrany za żandarma „Urwis” podnosi „lizak” i zatrzymuje samochody. Niemcy zorientowali się jednak, że to zasadzka. Kilku SS-manów zdążyło uskoczyć do rowu i otworzyć do partyzantów ogień. „Tarzan” nie rezygnuje z walki. Widzi wśród Niemców generała i za wszelką cenę chce go dostać. Przeskakuje przez szosę. Niemcy dostawszy się w dwa ognie, są bezradni. Bronią jednak generała do upadłego. W końcu generał ginie od serii „Tarzana”. Partyzanci zdobywają cztery mp, 8 pistoletów i ważne dokumenty” – Leszek Popiel „Antoniewicz”.
Zlikwidowanym generałem okazał się Kurt Renner, dowódca 174 Dywizji Rezerwowej Wehrmachtu. Razem z nim śmierć poniosło dwóch oficerów sztabowych i pięciu ochraniających ich żołnierzy Waffen SS. Po udanej zasadzce oddział skierował się dalej w stronę Wykusu, gdzie Tomasz Wójcik pojawił się w… płaszczu niemieckiego generała i zameldował „Ponuremu” gotowość do kolejnych akcji. Ułani „Tarzana” utworzyli zwiad konny zgrupowania i wielokrotnie wykazali się odwagą i bohaterstwem. Udało im się wyjść z kilku obław, które Niemcy urządzali na Wykusie we wrześniu i październiku 1943 r.
Zdziesiątkowanie oddziału
W lipcu 1944 r. odział „Tarzana” został wyznaczony do wysadzenia transportu wiozącego na front amunicję z zakładu w Skarżysku-Kamiennej. Przed akcją partyzanci zatrzymali się na spoczynek we wsi Wola Grójecka niedaleko Ćmielowa. Wieczorem 7 lipca zostali zaskoczeni i zaatakowani przez przeważające siły niemieckie, najprawdopodobniej na skutek zdradzenia miejsca ich stacjonowania. Z 54-osobowego oddziału zginęło 30 partyzantów. Wójcika nie było wówczas w Woli Grójeckiej. Nie mógł pogodzić się ze śmiercią kolegów z oddziału. Na Wykus wrócił dopiero pod koniec lipca.
Niewyjaśniona śmierć
Po wojnie, w obawie przed represjami komunistycznymi, uciekł do Niemiec Zachodnich, a później Stanów Zjednoczonych. Zamieszkał w Chicago, jednak nie nacieszył się długo spokojnym życiem. Zmarł tragicznie 8 lipca 1951 r. Według jednej z wersji popełnił samobójstwo z powodu nieszczęśliwej miłości, jednak zdaniem Cezarego Chlebowskiego „Tarzan” miał zginąć ugodzony nożem w brzuch w czasie kąpieli w jeziorze Michigan…