Adrian Mierzejewski to piłkarz, który w naszym kraju jest nieco zapomniany. Zawodnik, który w 2011 roku wyjechał z Polski do Turcji, stając się jednocześnie najdroższym piłkarzem sprzedanym z naszej ekstraklasy, regularnie wysyła sygnały do Adama Nawałki, by „odkurzyć” jego postać i dać mu jeszcze jedną szansę w biało-czerwonych barwach. Zawodnik, który aktualnie występuje w australijskim Sydney FC, zdobył w ten weekend dwa gole.
Mierzejewski z Polski wyjechał w 2011 roku. Wówczas z Polonii Warszawa za 5,25 mln euro wykupił go turecki Trabzonspor. Był to najdroższy transfer w historii naszej ekstraklasy, pobił go dopiero w tym roku Jan Bednarek, który przeniósł się do Southampton FC za 6 mln europejskiej waluty.
Podczas występów w Turcji Mierzejewski regularnie przywdziewał koszulkę reprezentacji Polski. Później pokierował jednak swoją karierą w sposób dość nietypowy, co z kolei przełożyło się na brak powołań. Zawodnik wyjechał bowiem do… Arabii Saudyjskiej, a następnie do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Tam uchodził za prawdziwą gwiazdę, ale jak się okazuje, było to za mało, by wrócić do drużyny narodowej.
Czytaj także: Polski piłkarz robi furorę w Australii. Zdobył kapitalną bramkę z rzutu wolnego. Co na to Adam Nawałka? [WIDEO]
W lecie tego roku Polak przeniósł się do Australii, gdzie podpisał kontrakt z Sydney FC. Mierzejewski z miejsca stał się kluczową postacią swojego zespołu i po raz kolejny „upomina się” o powołanie od Adama Nawałki. Bardzo wyraźny sygnał zawodnik wysłał m.in. w ten weekend. Dla swojej drużyny zdobył dwa gole, był również najlepszym piłkarzem na boisku.
Portal Weszlo.com podaje, że Adam Nawałka nie wyklucza powołania Mierzejewskiego na marcowe mecze towarzyskie. Adrian Mierzejewski wysyła coraz mocniejsze sygnały do siedziby PZPN przy Bitwy Warszawskiej, że warto spojrzeć, co dzieje się za oceanem. Adam Nawałka pewnie będzie poważnie myślał nad daniem mu szansy podczas marcowego zgrupowania reprezentacji, bo w Australii rozgrywający robi furorę. Dla swojego Sydney FC strzelił dwa gole, które przyczyniły się do wygranej 5:0 z Western Sydney Wanderers FC. Łącznie ma na koncie już cztery trafienia – czytamy na łamach opiniotwórczego serwisu internetowego.
źródło: weszlo.com, wMeritum.pl
Fot. YouTube/Sydney FC