Oni też nie mogą narazić się na pewną śmierć, po prostu. Proszę wszystkich, żeby przestali oceniać i przestali pytać: „dlaczego po nich nie pójdą?” – zaapelowała w rozmowie z TVN24 Małgorzata Sulikowska, siostra Tomasza Mackiewicza.
Decyzja o rezygnacji z kontynuowania poszukiwań Mackiewicza na Nanga Parbat jest w dalszym ciągu komentowana. Głos w tej sprawie zabrała również siostra wspinacza, Małgorzata Sulikowska, która w rozmowie z TVN24 zwróciła uwagę na heroiczny wysiłek, który podjęli uczestnicy akcji ratowniczej.
„To są bohaterowie i to, czego dokonali, jest czymś niewyobrażalnym. Wielki szacunek dla nich za absolutną gotowość do narażenia swojego życia, żeby ratować Elisabeth i Tomka” – powiedziała.
W tym kontekście zwróciła uwagę, że polemizowanie i podważanie decyzji, którą podjęła ekipa ratownicza jest nie na miejscu. W związku z tym zaapelowała o niekomentowanie odwołania poszukiwań.
Czytaj także: Nanga Parbat: Elisabeth Revol wysłała sms-a. Towarzyszka Mackiewicza schodzi w kierunku ratowników i prosi o helikopter
„Oni też nie mogą narazić się na pewną śmierć, po prostu. Proszę wszystkich, żeby przestali oceniać i przestali pytać: ‘dlaczego po nich nie pójdą?’” – powiedziała siostra Mackiewicza.
„To nie jest przejście po Marszałkowskiej, to warunki ekstremalne, oni nie mieli aklimatyzacji na siedem tysięcy metrów. Odpuśćmy, podziękujmy im za to, co zrobili” – zaapelowała Małgorzata Sulikowska.
Małgorzata Sulikowska, siostra Tomasza Mackiewicza, ze łzami w oczach prosi, żeby nie komentować decyzji o zakończeniu akcji ratunkowej. Bielecki i Urubko to bohaterowie – mówi na antenie TVN24. / Czy hejterzy coś chcą jeszcze powiedzieć? #NangaParbat
— dominobb (@dominobb) 28 stycznia 2018
Przebieg zdarzeń
W piątek na stronie Polskiego Himalaizmu Zimowego pojawiła się informacja o poważnych problemach dwójki wspinaczy, którzy próbowali zdobyć Nanga Parbat. Okazało się, że Elisabeth Revol i Tomasz Mackiewicz utknęli na wysokości ok. 7400 metrów. Kolejne informacje, które podawały media były jeszcze bardziej niepokojące. Wynikało z nich, że Tomasz Mackiewicz ma poważne problemy ze zdrowiem, które uniemożliwiają mu podjęcie próby zejścia do niższej strefy.
Po pewnym czasie pojawił się komunikat, że himalaiści, którzy biorą udział w wyprawie na K2 zdecydowali się wziąć udział w akcji ratunkowej. Z powodu złych warunków pogodowych zaczęła się ona z opóźnieniem. Ostatecznie w sobotę ok. 12:50 (czasu polskiego) helikoptery z ekipą ratowniczą (Denis Urubko, Adam Bielecki, Jarosław Botor i Piotr Tomala) wylądowały na Nanga Parbat.
Grupa podzieliła się na dwa zespoły. W skład pierwszego weszli najszybsi – Denis Urubko i Adam Bielecki – zabrali ze sobą tylko niezbędne artykuły pierwszej pomocy. Z kolei druga grupa – Jarosław Botor i Piotr Tomala – poruszała się wolniej, niosąc ze sobą ciężki bagaż.
Ostatecznie dwójce wspinaczy udało się dotrzeć do Revol w niewiarygodnym tempie – po zaledwie 0 godzinach. Niestety po uzyskaniu informacji o zbliżającym się załamaniu pogody i stanie zdrowia Mackiewicza podjęto trudną decyzję o niekontynuowaniu akcji.