W środę po godzinie 6 rano Władysław Frasyniuk został zatrzymany przez policję. Były opozycjonista został skuty kajdankami. Sprawę skomentował między innymi Paweł Kukiz, przyznając, że nie rozumie poruszenia opinii publicznej dzisiejszym zatrzymaniem.
Zatrzymanie Frasyniuka wywołało liczne głosy sprzeciwu. Najwięcej kontrowersji wzbudziło zachowanie funkcjonariuszy, którzy zdecydowali się użyć kajdanek. Ich postępowanie ocenił w rozmowie z Wirtualną Polską były policjant, Jan Fabiańczyk. Porównał on zatrzymanie Frasyniuka z zatrzymaniem Dody.
„Dorota Rabczewska się nie stawiała. Policjanci do niej pojechali i 2,5 godziny czekali pod drzwiami jej domu, choć mieli ją zatrzymać i dokonać przeszukania” – powiedział Fabiańczyk.
„Nikt jej nie skuł. Odwieźli ją na kilkugodzinne przesłuchanie do prokuratury” – dodał.
Czytaj także: Komentarze po zatrzymaniu Władysława Frasyniuka. \"Trudno nie mieć skojarzeń z obrazkami z PRL\
Kukiz: Nie rozumiem tego „larum”
Do opinii byłego funkcjonariusza i zatrzymania Frasyniuka odniósł się Paweł Kukiz, który przyznaje, że nie widzi w dzisiejszych wydarzeniach niczego wyjątkowego.
„Nie rozumiem tego 'larum’ po zatrzymaniu Frasyniuka. Walczył o państwo prawa i ma państwo prawa. Unikał przesłuchania, to został na nie doprowadzony a że skuty? Dla własnego bezpieczeństwa, biorąc pod uwagę jego zachowanie 10.04 i atak na funkcjonariuszy PP. Doda pazurami policjantów nie drapała” – napisał na Facebooku.
Zatrzymanie Władysława Frasyniuka
Funkcjonariusze zjawili się w domu Władysława Frasyniuka chwilę po godzinie 6. Mieli na sobie cywilne ubrania. Podali podstawę prawną, a następnie skuli byłego działacza Solidarności w kajdanki i na oczach jego żony, Magdaleny Dobrzańskiej-Frasyniuk i wyprowadzili go z mieszkania.
Po wszystkim, policja wyjaśniała, że użycie kajdanek wynikało z obowiązujących przepisów.
Zatrzymanie jest związane z incydentem, który miał miejsce podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej 10 czerwca ub. r. Manifestacja została wówczas zakłócona przez Obywateli RP, którzy usiedli na jezdni, próbując zablokować przemarsz uczestników uroczystości. Interweniowała policja, która wyniosła blokujących manifestantów. Wśród spisywanych osób, był Frasyniuk.