Gdy ojciec 10-letniego chłopca dowiedział się, że jego syn prześladuje inne dzieci w szkolnym autobusie, postanowił działać. Wymyślił dla dziecka specjalną karę. Pomysłem i jego realizacją podzielił się mediach społecznościowych.
Wszystko rozegrało się w amerykańskim Thornhill. Mężczyzna o imieniu Bryan dowiedział się, że jego 10-letni syn prześladuje inne dzieci w autobusie dowożącym uczniów do szkoły. Nie pozostał bierny. Postanowił dać synowi nauczkę, żeby ten zrozumiał, że mobbing jest czymś złym i krzywdzącym – pisze brytyjski „Daily Mail”.
Bryan obmyślił dla syna specjalną karę. Przez tydzień zabronił mu jeździć do szkoły autobusem. Za prześladowanie innych dzieci musiał każdego dnia udawać się do szkoły oddalonej o ok. 2 km biegiem. Postanowił jednak zweryfikować, czy syn go nie oszukuje. Jeździł więc za nim samochodem i nagrywał.
Jeden z takich filmików zamieścił w sieci opisując przy okazji całą sprawę i przedstawiając obmyśloną przez siebie karę. Nie będę tolerował tego, że mój syn kogoś prześladuje. Za karę niech sobie pobiega do szkoły– mówi na nagraniu.
Czytaj także: Ciche ludobójstwo
Za pośrednictwem filmiku na Facebooku zwrócił się również do innych rodziców. Wychowujcie swoje dzieci, bądźcie dla nich nie tylko przyjaciółmi, ale przede wszystkim rodzicami. One tego potrzebują. – zaapelował. Internauci reagowali jednak różnie. Niektórzy chwalili Bryana za odpowiedzialność, inni z kolei krytykowali, że w ten sposób jeszcze bardziej zaszkodził swojemu dziecku.
Źródło: rmf24.pl
Fot.: Facebook