Strzał Grzegorza Krychowiaka w 43. minucie meczu z Nigerią przekroczył linię bramkową? Analiza przeprowadzona przez TVP Sport wskazuje, iż sędzia wczorajszych zawodów powinien był zaliczyć trafienie reprezentacji Polski.
Kontrowersyjna sytuacja miała miejsce chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy meczu. Piłkę z rzutu rożnego dośrodkował Piotr Zieliński, a ta trafiła na głowę Grzegorza Krychowiaka. Zawodnik West Bromwich Albion skierował ją w stronę bramki i… no właśnie, tutaj pojawia się pytanie: był gol czy go nie było?
Po strzale Krychowiaka piłkę z bramki wybił obrońca reprezentacji Nigerii, Leon Balogun. Nasi rywale zapewniali, iż futbolówka nie przekroczyła linii bramkowej. Podobnego zdania był arbiter zawodów, który nie wskazał na środek boiska i nakazał kontynuować grę. Okazuje się jednak, że gol był zdobyty prawidłowo. Wskazuje na to analiza przeprowadzona przez dziennikarzy TVP Sport, którzy na klatkę przedstawiającą moment, w którym piłka znalazła się w bramce, nałożyli specjalny filtr. Na nim, jak na dłoni widać, iż sędzia powinien był zaliczyć Krychowiakowi trafienie.
Czytaj także: Niemcy - Polska: Bezbramkowy remis
Mimo porazki, uwazam ze zespol zagral bardzo dobry mecz, nowy system, wielu nowych zawodnikow ktorzy pokazali klase.
Wyrownane spotkanie, ktore rozegralo sie w detalach…gol w pierwszej polowie…karny.
Dziekujemy za wsparcie ?? ??— Grzegorz Krychowiak (@GrzegKrychowiak) 23 marca 2018
W drugiej połowie zdarzyła się kolejna kontrowersyjna sytuacja. Mowa o rzucie karnym, który sędzia odgwizdał za faul Marcina Kamińskiego na skrzydłowym reprezentacji Nigerii, Victorze Mosesie. Zdaniem wielu ekspertów arbiter podjął złą decyzję. Na powtórkach widać było bowiem, że obrońca VfB Stuttgart nie dotknął gracza Chelsea Londyn. Zachowanie Nigeryjczyka było klasyczną symulką.
Niestety, sędzia wskazał na „wapno”, a do piłki podszedł sam poszkodowany i pokonał debiutującego w bramce reprezentacji Bartosza Białkowskiego.
źródło: TVP Sport, Twitter