Mówienie „pokaż pazurki” jest pokazaniem, jak się nie traktuje osób, z którymi się współpracuje. Na pewno bym sobie na to nie pozwoliła – powiedziała Katarzyna Lubnauer w rozmowie z TVN24. Liderka Nowoczesnej odniosła się w ten sposób do słów, które miały paść z ust Jarosława Kaczyńskiego do Beaty Szydło.
Politycy opozycji od kilku tygodni krytykują rządzących za przyznawanie nagród ministrom. W czwartek głos w sprawie zabrała była premier. Zazwyczaj spokojna Beata Szydło tym razem podniesionym głosem tłumaczyła, dlaczego premie należały się członkom jej rządu.
W mediach pojawiły się nawet spekulacje, że ostre wystąpienie zirytowało prezesa Prawa i Sprawiedliwości. Tymczasem Jarosław Kaczyński w rozmowie z portalem wPolityce.pl kategorycznie zaprzeczył. Mało tego, stwierdził, że to on zasugerował Szydło ostrzejszą retorykę.
„Jestem w jak najlepszych stosunkach z panią premier Szydło! (…) Bardzo się cieszę, że wystąpiła w Sejmie i gratuluję jej tego. Z powodu ataku alergii nie mogłem tam być, ale chętnie bym tego wysłuchał bo pamiętam jak to się działo, kiedy była premierem. Wtedy od czasu do czasu ta spokojna, wyważona i dobra osoba tak troszkę pokazywała pazurki. I też przed tym wystąpieniem powiedziałem jej: pokaż proszę pazurki” – powiedział szef PiS.
Lubnauer: to było po prostu niegrzeczne
Słowa Jarosława Kaczyńskiego są szeroko komentowane w mediach. Wypowiedź krytycznie oceniają przedstawiciele opozycji, a wśród nich szefowa Nowoczesnej Katarzyna Lubnauer.
„Bardzo nie lubię, jak w ogóle mężczyźni protekcjonalnie traktują kobiety. Jesteśmy partnerami. W związku z tym mówienie „pokaż pazurki” jest pokazaniem, jak się nie traktuje osób, z którymi się współpracuje” – powiedziała w rozmowie z dziennikarzem TVN24.
„Na pewno bym sobie na to nie pozwoliła i uważam, że to, co robi Jarosław Kaczyński, było po prostu niegrzeczne. Pokazuje, w jakim lekceważeniu ma opinię społeczną” – przekonuje Lubnauer.
Liderka Nowoczesnej przekonuje, że Kaczyński nie zwraca uwagi na sondaże. Jedno z takich badań wskazuje, że Polacy w zdecydowanej większości negatywnie oceniają słowa Beaty Szydło (ponad 74 proc. respondentów nie zgodziła się z jej słowami).