W rozmowie z serwisem sport.pl, Łukasz Piszczek zdradził, w jakim klubie nigdy nie zagra. Nie przyjąłbym takiej oferty – oświadczył defensor Borussii Dortmund.
Piszczek przyznał, że podczas swojego pobytu w Dortmundzie nie otrzymał żadnej konkretnej oferty od innego klubu. Zdradził jednak, że parę ekip wyrażało zainteresowanie jego usługami. Było kilka informacji o różnych zainteresowaniach, ale konkretów zabrakło. Wszystko kończyło się na poziomie klubu. Albo to ja nie byłem przekonany do zmiany – powiedział.
Popularny „Piszczu” odniósł się również do medialnych spekulacji sprzed kilku lat, gdy łączono go z ekipą Realu Madryt. Wówczas dziennikarze rozpisywali się, że Polak znalazł się na celowniku „Królewskich” i lada moment powinien zmienić klub. Ostatecznie skończyło się na plotkach. Mówiło się o tym. Prezes Hans-Joachim Watzke powiedział, że mam pozdrowienia od José Mourinho do którego podobno nie chciałem przyjść. Ale ile w tym kurtuazji, a ile prawdy, trudno mi ocenić. Fakt jest taki, że ograliśmy Real 4:1 i poszło mi w tym meczu całkiem nieźle. Coś więc pewnie było na rzeczy, ale temat nigdy się nie rozwinął – oświadczył Piszczek.
Czytaj także: Łukasz Piszczek złożył ważną deklarację ws. swojej kariery. \"Jeżeli tylko pozwoli mi zdrowie\
W trakcie rozmowy prawy obrońca reprezentacji Polski złożył również konkretną deklarację. Przyznał bowiem, iż nigdy nie zagra w Bayernie Monachium. Nie przyjąłbym takiej oferty. Gra w Borussii zawsze była dla mnie najważniejsza i to dlatego tu chcę zakończyć karierę – powiedział.
Piszczek rozegrał 90 minut w sobotnim meczu z Bayernem Monachium. Borussia została zmiażdżona przez „Bawarczyków” 6-0. Trzy gole dla ekipy z Monachium zdobył reprezentacyjny kolega Piszczka, Robert Lewandowski.
źródło: sport.pl
Fot. Wikimedia/Thomas Rodenbücher