Sprawa Tomasza Komendy w ostatnich tygodniach była jednym z głównych tematów w naszym kraju. 42-latek wyszedł niedawno z więzienia po 18 latach niesłusznie odbywanej kary. W rozmowie z „Dzień Dobry TVN” mówił między innymi o swoich planach na przyszłość.
To, co spotkało Tomasza Komendę jest trudne do wyobrażenia. Spędził w więzieniu 18 lat za zbrodnię, której prawdopodobnie nie popełnił. Na podstawie wątpliwych dowodów został skazany za brutalny gwałt i morderstwo 15-latki. Nie jest tajemnicą, że więźniowie z wyrokami za przestępstwa seksualne na nieletnich nie mają za kratami łatwego życia.
Tomasz Komenda nie opowiada na razie o tym, co go spotkało w więzieniu. Wyznał w jednym z wywiadów, że kiedyś będzie gotowy na to, by o tym opowiedzieć i zmierzyć się ze swoją przeszłością. Teraz jednak oczekuje na rozprawę, która najprawdopodobniej oczyści go z zarzutów i patrzy w przyszłość.
Straconego czas z całą pewnością nie da się nadrobić, jednak 42-latek wyznał, że teraz myśli już o założeniu rodziny. – Chcę być szczęśliwy i być w końcu ojcem. Nie chcę już być starym kawalerem – powiedział. Dodał jednocześnie, że ma już kogoś na oku, jednak to świeża znajomość i na razie nie chciał o tym opowiadać.
Czytaj także: Zastraszano świadka w sprawie Tomasza Komendy? \"Coś wam powiem, a później mnie zabiją\
Tomasz Komenda oprócz tego chce pracować nad swoją przeszłością. Zamierza poddać się terapii i skorzystać z pomocy specjalisty. Jednocześnie po tym, co go spotkało, ma świadomość, że jest w stanie pokonać wszelkie przeciwności losu. Zwłaszcza, że teraz jego historię zna tysiące osób. On sam przyznaje, że bardzo miłe jest to jak ludzie spotykają go na ulicach Wrocławia i mu gratulują.