Zapowiedź obniżenia pensji posłów i senatorów o 20 proc. wywołała wielkie emocje. Czy taki ruch nie sprowadzi na Jarosława Kaczyńskiego krytyki ze strony swojego obozu? Jak dotąd nikt z obozu rządzącego nie skrytykował publicznie prezesa PiS, choć niektórzy politycy jego partii są niezadowoleni. Tak przynajmniej wynika z relacji polityka SLD Krzysztofa Gawkowskiego.
Ministrowie konstytucyjni, sekretarze stanu, którzy są politykami, zdecydowali się na przekazanie nagród w terminie do połowy maja, do Caritas na cele społeczne – powiedział w czwartek Jarosław Kaczyński. Prezes PiS zapewnił również, że wkrótce do Sejmu trafi projekt obniżenia o 20 proc. pensji poselskich i senatorskich.
Jak donosi „Fakt” niektórzy politycy partii rządzącej nerwowo zareagowali na deklarację Kaczyńskiego. Jeden z ministrów zdradził, że nie stać go na oddanie nagrody, żeby ją spłacić będzie musiał zaciągnąć kredyt.
Czytaj także: Posłowie nie będą zarabiać... ani złotówki?! Zaskakująca propozycja posła Nowoczesnej
Ws.nagród sprawa jest oczywista i jasna: mają być zwrócone do połowy maja.Bedą konsekwencje dla tych, którzy tego nie zrobią.
— Beata Mazurek (@beatamk) 7 kwietnia 2018
Posłowie krytykują?
Również wśród parlamentarzystów nastroje były dalekie od zadowolenia. Narzekali, że obniżki pensji nikt z nimi nie konsultował. Napisał o tym również polityk SLD Krzysztof Gawkowski, który przytoczył wypowiedź jednego z posłów PiS.
Spotkałem dziś posła PiS, który mówi sam z siebie: „Prezes już całkiem odpłynął. Sam nie wie co to życie bo za nic nie płaci, a nam tnie po tysiaku. Chore to”. Nigdy wcześniej nie krytykował #PJK, aż tu nagle łup. Czyżby w PiS-ie duch normalności dojrzewał… – napisał na Twitterze.
Spotkałem dziś posła PiS, który mówi sam z siebie: „Prezes już całkiem odpłynął. Sam nie wie co to życie bo za nic nie płaci, a nam tnie po tysiaku. Chore to”. Nigdy wcześniej nie krytykował #PJK, aż tu nagle łup ;) Czyżby w PiS-ie duch normalności dojrzewał…
— Krzysztof Gawkowski (@KGawkowski) 7 kwietnia 2018
Rzecznik PiS o „rewelacjach mediów”
„Super Express” informuje, że wewnątrz partii Kaczyńskiego powstała tajna instrukcja, która brzmi: „Ta decyzja wynika ze wsłuchiwania się w głos Polaków”. To właśnie w taki sposób posłowie mieli wyjaśniać w mediach powody tak radykalnego posunięcia prezesa PiS.
Tymczasem doniesienia te jednoznacznie zdementowała Beata Mazurek. Rzecznik PiS określiła całe zamieszanie jako „szukanie sensacji”.
Rewelacje mediów o rzekomych tajnych instrukcjach,to tylko szukanie sensacji. My poprostu mówimy o decyzji Prezesa Kaczyńskiego.
— Beata Mazurek (@beatamk) 7 kwietnia 2018