Do potwornej tragedii doszło w mieszkaniu przy ul. Lawinowej w Lublinie. Wojciech B. był radnym PO i znanym lekarzem. Nie wiadomo co go skłoniło do zamordowania 70-letniej żony i 38-letniej córki. Później sam popełnił samobójstwo.
Tragedia wyszła na jaw, gdy druga z córek od kilku dni nie mogła skontaktować się z rodziną. W piątek 45-latka postanowiła więc przyjechać do mieszkania rodziców i sprawdzić, co się dzieje. Drzwi były zamknięte i nikt nie otwierał. Kobieta nie mogła wejść do środka więc zawiadomiła policję.
Funkcjonariusze sforsowali drzwi i weszli do mieszkania. W środku ich oczom ukazał się makabryczny widok. Znaleziono tam zwłoki trzech osób. Ze wstępnych ustaleń wynika, że 72-latek użył broni myśliwskiej, strzelając do 70- i 38-latki, a następnie za pomocą tej samej broni popełnił samobójstwo. – mówi Andrzej Fijołek z KWP Lublin.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że ciała kobiet znajdowały się w łóżkach. Mężczyzna leżał natomiast w kałuży krwi w przedpokoju. Nie wiadomo dokładnie kiedy doszło do tragedii. Z ustaleń wynika, że obydwie kobiety były martwe już od kilku dni. Tymczasem jeden z sąsiadów utrzymuje, że mężczyzna dzwonił do niego domofonem z prośbą o otworzenie drzwi jeszcze w czwartek.
Czytaj także: Lublin: Lekarz zastrzelił żonę i córkę, a następnie popełnił samobójstwo
Wojciech B. posiadał broń myśliwską legalnie. Był znanym lekarzem pediatrą i wieloletnim radnym miejskim z ramienia PO w leżącym koło Lublina Świdniku. Niewykluczone, że tym co pchnęło go do tak dramatycznego kroku były problemy finansowe.
Cały Świdnik wiedział, że ma problemy z hazardem i narobił sobie długów. – mówi informator „Super Expressu”. W oświadczeniu majątkowym, które Wojciech B. jako radny złożył za 2016 r., widnieje kilka pożyczek gotówkowych na ponad 650 tys. zł. – zauważa „SE”.
Źródło: se.pl
Fot. : policja.pl