Anna Lewandowska nie zwalnia tempa. Po serii biznesowych sukcesów jej stron i aplikacji żona napastnika Bayernu Monachium i reprezentacji Polski rusza z kolejnym projektem. Tym razem będzie on skierowany do rodziców, a zwłaszcza do matek.
Baby by Ann to nazwa kolejnego start-upu stworzonego przez Annę Lewandowską. Wpisuje się w szereg wcześniejszych projektów, takich jak firma produkująca zdrową żywność Food by Ann czy aplikacja dietetyczna Diet by Ann. Tylko w tym roku Anna Lewandowska stworzyła również aplikację Diet & Training by Ann oraz otworzyła centrum sportowo-dietetyczne Healthy Center by Ann znajdujące się w Warszawie.
Nowy projekt ma być połączeniem serwisu informacyjnego z licznymi poradami skierowanymi do rodziców oraz sklepu internetowego z produktami wysokiej jakości dla dzieci. Jak wyjaśnia Anna Lewandowska, w sklepie, który ma ruszyć w połowie maja, będzie można kupić wyłącznie przetestowane produkty. – Na pomysł stworzenia Baby by Ann wpadłyśmy z Ewą pod koniec 2017 roku. Powodem było to, że na rynku brakowało miejsca, w którym można było znaleźć konsekwentnie wyselekcjonowane marki i kupić bardzo jakościowe produkty, przede wszystkim przetestowane przez mamy. My pokazujemy wyłącznie to, co przetestowałyśmy, sprawdziłyśmy i polecamy. Nie znajdzie się tutaj przypadkowych produktów – mówiła w rozmowie z Business Insider Polska.
Anna Lewandowska przy tworzeniu nowego start-upu współpracowała ze swoją wspólniczką i przyjaciółką, Ewą Puchowską. Ona również podkreśla, że najważniejsza w produktach oferowanych za pośrednictwem Baby by Ann będzie jakość. – Zależy nam na tym, aby promować to, co dobre dla naszych dzieci. Co je łączy? Przede wszystkim jakość. Wszystkie wykonane są z naturalnych materiałów, w 100 procentach bezpiecznych dla dziecka. Od samego początku było to naszym głównym założeniem – wyjaśnia.
Czytaj także: Anna Lewandowska rozkręca kolejny biznes
Początkowo projekt wystartuje z 15 polskimi markami. Z czasem ich ilość ma zostać zwiększona i przede wszystkim zostaną dodane marki zagraniczne.
Czytaj także: Lewandowski strzelił gola i… nie podał ręki trenerowi! „To ja jestem tutaj szefem”