Nenad Bjelicja, chorwacki trener, który prowadził Lecha Poznań w zeszłym oraz obecnym sezonie, został zwolniony. Władze klubu podjęły tę decyzję po wczorajszej porażce „Kolejorza” z Jagiellonią Białystok. Lechici przegrali na własnym boisku 0-2 i praktycznie stracili szansę na mistrzostwo Polski.
O zwolnieniu Bjelicy jako pierwszy poinformował Krzysztof Stanowski.
Bjelica zwolniony.
Czytaj także: Nenad Bjelica podpisał kontrakt z Dinamem Zagrzeb
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) 10 maja 2018
Władze Lecha Poznań podjęły decyzję o zwolnieniu szkoleniowca pomimo tego, iż do końca sezonu pozostały jeszcze dwie kolejki. Chorwat nie poprowadzi w nich zespołu „Kolejorza”. Jego miejsce zajmie trenerskie trio: Rafał Ulatowski, Jarosław Araszkiewicz oraz Tomasz Rząsa. Cała trójka pracowała wcześniej w strukturach poznańskiego klubu.
Powodem zwolnienia Bjelicy były oczywiście niesatysfakcjonujące wyniki sportowe, ale i, o czym mówi w audycji Weszło FM Krzysztof Stanowski, problemy z szatnią. Popularny „Stano” w rozmowie z Piotrem Reissem, legendą „Kolejorza”, ujawnił, że dotarły do niego informacje, iż zawodnicy Lecha są ze sobą skłóceni. Według Stanowskiego gracze nie pokazują tego na zewnątrz, jednak w zespole stworzyły się grupy oraz grupki, a trener zwyczajnie, kolokwialnie mówiąc, tego nie ogarnął.
Stanowski zapytał Reissa, czy do niego dotarły podobne informacje, a były piłkarz… nie zaprzeczył i przyznał, że faktycznie mogło być to powodem kryzysów oraz słabszej dyspozycji, która na przestrzeni sezonu przytrafiała się zespołowi kilkakrotnie.
Rozmówcą Stanowskiego był również Mateusz Jarmusz, bloger oraz kibic Lecha Poznań, który przyznał, że zwolnienie Bjelicy było swoistym „rzuceniem mięsa” kibicom. Na wMeritum.pl opisywaliśmy bowiem sytuację, która wydarzyła się po zakończeniu spotkania z Jagiellonią. Gracze z Poznania ruszyli w stronę fanów „Kolejorza”, jednak ci puścili im taką wiązankę, że zawrócili do szatni. Kibice nie zostawili również suchej nitki na prezesie Karolu Klimczaku oraz właśnie Bjelicy domagając się zwolnienia obu panów. Wydaje się, że Klimczak uległ presji fanów i rzucił na pożarcie chorwackiego szkoleniowca.
źródło: Weszło FM, wMeritum.pl
Fot. Wikimedia/Steindy