Nietypowy finisz miała walka Izugabe Ugonoha z Fredem Kassim podczas wczorajszej Narodowej Gali Boksu. Pojedynek zakończył się przed czasem, gdyż Kassi zasygnalizował sędziemu ringowemu, że… boli go głowa. Po zakończeniu walki Ugonoh w rozmowie z dziennikarzem TVP Sport opowiedział o emocjach, które towarzyszyły mu podczas starcia.
Podczas rozmowy z dziennikarzem Ugonoh był rozczarowany decyzją Kassiego, który postanowił przerwać pojedynek. Pięściarz, który całkiem niedawno stoczył wyrównaną walkę z Tomaszem Adamkiem zakomunikował sędziemu, że… boli go głowa.
Ugonoh chciał kontynuować starcie, jednak decyzja jego rywala była ostateczna. „To nie moja wina. Nie wiem, co się stało z Fredem Kassim. No, ale cóż…” – mówił kierując swoje słowa do kibiców.
Czytaj także: Nerwowa sytuacja po walce Izu Ugonoha. Pięściarz starł się z dziennikarzem. \"Co ty gadasz człowieku?\
Po chwili zdradził, co powiedział do niego rywal w momencie, gdy sędzia ogłaszał zwycięzcę pojedynku. „Mówił, że boli go głowa” – powiedział zanosząc się od śmiechu Ugonoh. „To jest zawodowy bokser. To się zdarza i musi się liczyć z tym, że jak dostanie parę ciosów na głowę, to ta głowa będzie go bolała” – dodał Polak.
Brawo #IzuUgonoh?? pic.twitter.com/LDAmCCIROU
— Brat Wodza ?? ? (@BratWodza) 25 maja 2018
Zachowaniem Kassiego oburzeni byli także kibice, którzy twierdzili, że pięściarz przerwał walkę celowo nie chcąc się narażać na obrażenia.
źródło: Twitter, TVP Sport
Fot. screen TVP Sport