Podczas wczorajszej Narodowej Gali Boksu, która odbywała się na Stadionie Narodowym Izugabe Ugonoh pokonał przed czasem Freda Kassiego. Pięściarz był więc w bardzo dobrym nastroju, który został zmącony przez jednego z dziennikarzy.
Walka Ugonoha z Kassim zakończyła się w nietypowy sposób. Rywala Polaka w pewnym momencie zrezygnował bowiem z dalszego uczestniczenia w pojedynku tłumacząc się bólem głowy. Sędzia przerwał więc starcie i ogłosił zwycięstwo Ugonoha.
Po zakończeniu pojedynku Ugonoh zszedł z ringu, gdzie natychmiast otoczył go wianuszek dziennikarzy. Sportowiec cierpliwie odpowiadał na pytania żurnalistów, jednak w pewnym momencie zdenerwował się nie na żarty. Wszystko ze względu na pytanie, które zadał jeden z nich. Dotyczyło Mariusza Wacha, pięściarza, który również miał walczyć podczas Narodowej Gali Boksu, jednak ostatecznie na niej nie wystąpił ze względu zawieszenie jego rywala Ericka Moliny (zaliczył wpadkę dopingową, a Polak nie chciał walczyć z nikim innym).
„Izu, odmówiłeś walki z Mariuszem Wachem, na której mogło dojść na tej gali” – zapytał dziennikarz. „Kto tak powiedział?” – odparł zirytowany pięściarz. „Ty chyba powiedziałeś, że nie chciałeś tej walki teraz” – stwierdził wyraźnie zmieszany żurnalista. „Co ty gadasz człowieku?” – odpowiedział coraz bardziej poddenerwowany Ugonoh.
Dalszą część rozmowy relacjonuje serwis sportowefakty.pl:
– Nie było takiej propozycji żebyś walczył z Mariuszem Wachem na tej gali?
– Nie było.
– Ok, Mariusz twierdzi, że była i on się zgodził na nią.
– No to super.
– Czy ty teraz, jeśli będzie taka propozycja, to się na nią zgodzisz?
– Zobaczymy. Wyłożysz pieniądze?
– Nie, nie.
– No to właśnie.
– Jeśli wyłożą organizatorzy.
– No to niech wyłożą, to wtedy pogadamy
Dziennikarze, którzy obserwowali rozmowę Ugonoha z bliska twierdzili, że pięściarz z trudem utrzymał nerwy na wodzy. Ostatecznie wszystko „rozeszło się po kościach”.
źródło: sportowefakty.pl, wMeritum.pl
Fot. YouTube/Premier Boxing Champions