Michał Kołodziejczyk, dziennikarz serwisu „Sportowe Fakty”, zamieścił na Twitterze film zarejestrowany przed hotelem w Arłamowie, w którym przebywa reprezentacja Polski. Kołodziejczyk nagrał, w jaki sposób zgromadzeni kibice próbowali wywołać Roberta Lewandowskiego.
Na filmie widzimy grupę kibiców koczujących pod hotelem w Arłamowie. Fani, którzy przybyli w Bieszczady, by spotkać się z piłkarzami reprezentacji Polski za punkt honoru przyjęli wywołanie przed budynek kapitana naszej kadry, Roberta Lewandowskiego. W tym celu zaczęli skandować jego nazwisko. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, iż okrzyk wznoszony był przez kilkanaście minut, a pomimo tego, nie przyniósł oczekiwanego skutku. Piłkarz przed hotel nie wyszedł.
„Módl się za nami. Tak od dziesięciu minut” – napisał Kołodziejczyk, który był wyraźnie zszokowany kuriozalną sytuacją.
Czytaj także: Kibice w Arłamowie są coraz bardziej zdesperowani. Oto, co działo się pod balkonem Grzegorza Krychowiaka. \"Prosimy!\" [WIDEO]
Módl się za nami. Tak od dziesięciu minut. pic.twitter.com/lzdUa6z9te
— Michał Kołodziejczyk (@Michal_Kolo) 3 czerwca 2018
Mundialowe szaleństwo trwa więc w najlepsze. Świadczy o tym także inna sytuacja, którą opisywaliśmy na łamach wMeritum.pl. Chodzi o sposób, w jaki jedna z kibicek postanowiła zdobyć autograf od obrońcy, Jana Bednarka.
„Konkurs na pomysł na zdobycie autografu można uznać za zakończony. Wygrała pani, która w worku na sznurku spuściła na balkon Janka Bednarka piłkę i mazak” – napisał Sebastian Staszewski, dziennikarz sport.pl.
Konkurs na pomysł na zdobycie autografu można uznać za zakończony. Wygrała pani, która w worku na sznurku spuściła na balkon Janka Bednarka piłkę i mazak? #Arlamow pic.twitter.com/TT8VbGBGAs
— Sebastian Staszewski (@s_staszewski) 3 czerwca 2018
źródło: Twitter/Michał Kołodziejczyk